Znajomi
List Lucyny
- Szczegóły
- Utworzono: poniedziałek, 22, styczeń 2007 02:08
- Administrator
Oto jest e-mail z zapytaniem od
Lucyna Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. ">'+addy_text51134+''; //--> >
Witam Pana,
na przełomie września i października byłam na wycieczce w Stanach. Przejechałam trasę od Los Angeles do Nowego Jorku z biurem Wojażer z Gdańska. Przewodnik w pewnym momencie opowiedział nam o tym, że w Arizonie żyje Polak, zwany Dzikim Mietkiem. Opowiedział nam o nim taką historię:
Indianie z plemienia (Nawajo) wybrali Dzikiego Mietka i jeszcze jedną osobę z Peru (Południowej Afryki-chodzi o Toma) na kandydatów na szamana (ucznia)
Dziki Mietek pomyślnie przeszedł wszelkie testy i próby.
Każdy kandydat na szamana (ucznia) ma swojego nauczyciela. Przygotowuje się do tej funkcji przez 15 lat. Ze swoim nauczycielem spotyka się nieregularnie, a nawet rzadko. Nauczycielem Dzikiego Mietka był (Joh Charley z plemienia Navajo) Nauczyciel przygotowuje kandydata przede wszystkim psychicznie do podjęcia rozmaitych prób. Każdy z kandydatów musi przejœść test albo ognia, albo wody. Dziki Mietek, za poradą swego nauczyciela wybrał próbę ognia. Woda nie była jego żywiołem. Rozniecono więc ognisko, wrzucono doń kamienie, a gdy rozgrzały się do czerwonoœci, wówczas kazano mu położyć się na nich plecami. Biegano i skakano po nim. Dziki Mietek przetrwał ten test.
Kolejnym etapem było odosobnienie. Kandydata na szamana wywozi się na pustynię lub do dżungli. Tam, nie mając niczego ze sobą, żadnych przedmiotów, narzędzi, jedzenia ani ognia, nie spotykając ludzi, musi przeżyć jakiś okres. Czasami są to nawet trzy lata. Dziki Mietek spędził w takim miejscu trzy miesiące. Pożywieniem jego były głównie korzonki ,liście i jagody . Indianie znają jadalne korzenie, których Mietek nie znał, lecz przeżył ten trudny okres. Węże są bardzo niebezpieczne. Indianie przeprowadzają wœród kandydatów na szamanów test węży. W tym celu budują wysoki na 1 metr kamienny krąg i wrzucają tam mnóstwo jadowitych gadów. Kandydatom zawiązują oczy i w rytm muzyki wpuszczają ich w ten krąg. Gdy uderzy bęben, trzeba wziąć węża od jednego Indianina i przekazać drugiemu. Również i ten test przeszedł Dziki Mietek. W tej próbie czterech Indian straciło życie. Dziki Mietek został uczniem I stopnia. Nauczył się leczyć ludzi. Indianie uważają, że nie ma choroby nie do wyleczenia. Dziki Mietek jednak zrezygnował z dalszych czynności zmierzających do zdobycia pozycji szamana (Do tego droga bardzo daleka i trzeba wiele, żyć-wcieleń) zmienił swoje zainteresowania. Postanowił zgłębiać tajniki leczenia ludzi. Obecnie szykuje się do wyjazdu do Peru, gdzie rośnie wiele rozmaitych ziół, o cudownym działaniu.
To tyle opowieści przewodnika. Mam pytanie, czy to są prawdziwe informacje? Chciałabym umieścić je we wspomnieniach z wycieczki. Żałuję, że o Panu opowiedziano nam w drodze z Waszyngtonu do Nowego Jorku, a nie, gdy byliśmy w Arizonie. Może wówczas udałoby nam się z Panem spotkać. No cóż, może kiedyś, następnym razem.
Serdecznie pozdrawiam i proszę o odpowiedź.
Lucyna Szomburg
Ps Jak mogłem to trochę uzupełniłem w nawiasach i pochyłym drukiem, resztę informacji jest na mojej stronie. Ponadto w tym czasie byłem w Peru Powróciłem dopiero 14 grudnia 2006r
Komentarze
to jest jedyny e mail, który dotarł do mnie od Pana. Rozumiem, że wszystko co opowiadał nasz przewodnik jest prawda. Jestem pod dużym wrażeniem pańskich przygód i doswiadczeń. Serdecznie pozdrawiam
Lucyna Szomburg
Ps pozwoliłem sobie zamieścić Pani odpowiedz
z drogi do Flagstaff.My w tym czasie buszowaliśmy po jego wspaniałym sklepi gdzie wiele oryginalnych i unikalnych pamiątek i wyrobów Indian.Potem opowieści nie było końca tak że musieliśmy nawet nocować w Williams bo nie było sensu jechać dalej pozdrawiam Janka z naszą paczką.
Ps Słuchamy go w każdy piątek wieczorem o 9 Pm na radiu u Pani Miry -a teraz ostatnio wiem że wkłada te audycje na swoją stronę pod działem Radio