Zdrowie
WEGETARIAN TAKIE PROBLEMY NIE DOTYCZA
- Szczegóły
- Utworzono: wtorek, 08, sierpień 2006 13:18
WEGETARIAN TAKIE PROBLEMY NIE DOTYCZA-ALKOHOL,PAPIEROSY,NARKOTYKI =NIE UCIEKAJĄ
OD ŻYCIA, NIE ZAGŁUSZAJĄ SUMIENIA==SŁAWNI WEGETARIANIE:Pamela Anderson, Briggite Bardot, Bono(U2),Cohen,Dylan,Moby,Kate Winslet,Kim Basinger, Dustin Hoffman, Bryan Adams, David Duchowny, Tina Turner John Cage,Johny Rotten, Beastie Boys, JaRule, KRS-One,RZA,Bruce Lee...Jezus, Platon, Sokrates, Leonardo Da Vinci, Newton, Darwin, Einstein, Edison, Tesla, Kafka, Tołstoj, Wolter, Ghandi, Twain, Rifkin
BEZ MIĘSA=BEZ WSZYSTKICH CHORÓB: RAKA, SERCA,ŻOŁĄDKA, MIAŻDZYC,ZAWAŁÓW, WYLEWÓW,CUKRZYC,90%ZATRUĆ,OTYŁOŚCI, EPIDEMII:PTASIEJ GRYPY,BSE(SZALONE KROWY),SARS,GŁODU,ZMIAN KLIMATYCZNYCH,ZANIECZYSZCZEŃ, PASOŻYTÓW, ALERGII, BULIMII, ANOREKSJI, JADŁOWSTRĘTU- Wśród wegetarian o95% mniej raka, 99%chorób serca,90%przedwczesnej śmierci-dane z najszacowniejszego pisma medycznego "British Medical Journal"-wyniki z 13 lat badań stanu zdrowia 11 tys. osób-wegetarian. Badania nazwane"Studiami Oksfordzkimi",określiły pozytywne konsekwencje zdrowotne diety wegetariańskiej. (1996; 313 (7060): 775-779)
MIĘSO=MORDERSTWO ZWIERZĄT,ZDROWOTNE SAMOBÓJSTWO!BSE(SZALONE KROWY) TEŻ UKRYWANO=
Organizacje ekologiczne wskazują także, że hodowla zwierząt i produkcja mięsa jest największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, w tym szczególnie poprzez erozję gleby powoduje katastrofalne susze i zniszczenie środowiska (np. Grecja jest przykładem erozji gleb na skutek nadmiernego wypasu zwierząt) a mięso np. jest przyczyna głodu w Afryce-ZBOŻA Z GŁODUJACYCH KRAJÓW TUCZA ZWIERZETA W EUROPIE,z 1 ha można wykarmić 60 osób jedzących soje , a tylko 2 jedzące mięso
Z punktu widzenia etyki produkcja i sprzedaż mięsa często wiąże się ze zbędnym okrucieństwem i zabijaniem zwierząt.
Mięso zawiera 10-1000x więcej szkodliwych substancji niż rośliny kumulowanych ze środowiska (bo na 1 kg mięsa potrzeba 10 kg paszy roślinnej)+szkodliwe pozostałości tuczu i przemysłowego przetwarzania mięsa:konserwanty,antybiotyki,sztuczne hormony i inne dodatki.
Ryby kumulują wszystkie skażenia z wody:związki rakotwórcze,toksyczne,metale ciężkie,PCB,powodujące uszkodzenia genetyczne
NAJLEPIEJ NIE CHOROWAĆ=JAK? WIECZNIE CHORZY POLACY:MIESO,MLEKO,WÓDKA,PAPIEROSY,KAWA=LEPIE J ZYĆ ZDROWO I NIE CHOROWAĆ,ZAPOBIEGAĆ NIŻ BEZSKUTECZNIE SIĘ LECZYĆ=CZY TO NIE ZNAK BY PRZESTAĆ JEŚĆ MIĘSO?
nie porównujcie czlowieka do krowy,bo krowa jest roslinożerna!
Człowiek NIE JEST W STANIE ZAMORDOWAC BEZ NARZEDZI I JESC SUROWEGO MIESA,BO JEST OWOCOŻERNY!
MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA:ALKOHOL,PAPIEROSY,MIESO,CUKIER,KAWA- TO CHOROBA NA WŁASNE ZYCZENIE
Zgadzam się z Tobą w zupełności, tylko że ja mam dziwny problem. Postanowilam nie "zjadać przyjaciół" i przeszłam na wegetarianizm. Dietę stosowałam bogatą- dużo warzyw, owoców, nabiału soi, itp. I czułam się coraz gorzej. Nie chodzilam głodna, poświęcałam mnostwo czasu na przygotowywanie posiłków- (jeśli faktycznie jesteś wegetarianinem, to wiesz jak to jest), starałam się bilansować te jedzeniowe różności, a chodziłam przemęczona, ospała. Po pół roku zaczęłam mieć problemy z nauką (studiowałam wówczas), zdarzyło mi się kilka omdleń. Pomimo, iż smakowała mi moja dieta oraz pomimo przekonań, musiałam powrócić do mięcha. Poczułam się znowu dobrze. Zaznaczam, że naprawdę się nie głodziłam i wydaje mi się, że jadłam "zdrowo". Czy nie wiesz przypadkiem dlaczego tak się działo? Może gdzieś w diecie popełniałam błąd. Mam wrażenie, że sporo wiesz o wegetarianiźmie, może coś podpowiesz? Pozdrawiam.
Byc może masz metabolizm , który w ten sposób reaguje na dietę bezmiesną ( ilość , rodzaj enzymów trawiennych) Organzmy ludzkie wykazują znaczną różnorodność co do adaptacji do rozmaitch rodzajów diet. Są teorie że grupa krwi danej osoby oznacza jej predyspozycje metaboliczne ( jedni wspaniale przyswajają mieso inni wyłacznie pokarm roślinny). Ale najprawdopodobniej chodzi o ilość i skład enzymów trawiennych w naszym organizmie ( zróżnicowanych osobniczo). Sam osobiście przetestowałem wiele diet , od tłuszczowych, po miesne ( surowe mieso -nie samo :-)), po obecnie ovolactowegetarianizm i z tym ostatnim czuję się rewelacyjnie ( choć mieso dawało mi sporo siły, ale i agresji :-)). CZyli Twój problem jest , albo natury psychologicznej : od dziecka wmawia się w naszym społeczeństwie ,ze mieso daje siłe , energię i jest najlepszym , najwartościowszym pokarmem i Twoje psyche po prostu "nie zgadza się" na dietę bezmiesną, albo Twój metabolizm jest na tyle specyficzny ( enzymy) ,że nie "dobiera " sobie właściwych składników odżywczych z diety roślinnej. Jest jeszcze inna opcja : niewłaściwie dobrana dieta wege. Można popróbować innych zestawień:dodać orzechy, ciemne, razowe pieczywo,nabiał, jaja, produkty sojowe oczywiście plus warzywa i owoce. W razie czego można popróbować ryb ( semiwegetarianizm).Powodzenia, pozdrawiam
Dzięki za artykuł i zawarte w nim przemyślenia.
Żyjesz na tym świecie już 59 wiosen, więc pewnie masz świadomość, że nie ma
rzeczy czarnych i białych. A świat składa się z całej gamy odcieni szarości
i kolorów. I jak to mówią tutaj w Polsce - każdy kij ma dwa końce.
Trochę interesuję się antropogenezą (pochodzenie człowieka). Z filmów
przyrodniczych wiem, że nie byłoby rozwoju człowieka i ludzkości, gdyby na
pewnym etapie rozwoju człowiek nie przeszedłby na dietę mięsną. Na początku
był padlinożercą, z czasem stał się myśliwym. Zawarte w mięsie związki
odżywcze zwiększyły objętość jego mózgu, stał się bardziej wydajny,
pomysłowy. Potem z surowego mięsa przeszedł na pieczone i gotowane. Kolejny
skok - tak spreparowane mięso było lepiej przyswajalne. Potem człowiek
zaczął uprawiać rośliny i co ciekawe mniej więcej w tym samym czasie również
hodować zwierzęta.
Być może w naszej ewolucji nadszedł kolejny etap i należałoby zrezygnować z
mięsa z przyczyn, które przytoczyłeś w swoim liście? Osiągnęliśmy wysoki
poziom rozwoju umysłowego, zbudowaliśmy cywilizację, zaczęliśmy manipulować
naturą. Jesteśmy w stanie obliczyć dzienne zapotrzebowanie na różne
składniki odżywcze. Znając budowę i skład roślin, jesteśmy w stanie dobrać
optymalne dzienne zapotrzebowanie na ich przyjmowanie.
Ale jak zawsze jest jakieś małe "ale". Problem w spożywaniu mięsa polega na
tym, że są one hodowane w sposób przemysłowy. W momencie zrezygnowania z
diety mięsnej problem przeniesie się na produkcję roślinną. Inne rodzaje
toksyn będą wchłaniane przez rośliny i przyjmowane przez ludzi. Na masową
skalę ruszy manipulacja genetyczna roślin. Zacznie się poszukiwanie
"ulepszaczy" i "dopalaczy". Tak, żeby uzyskać jak największą wydajność z
hektara. Z czasem okaże się, że roślinki hodowane przez człowieka na masową
skalę wcale nie są takie zdrowe jak sądziliśmy.
Pozdrawiam.
Darek
-ALKOHOL,PAPIEROSY,NARKOTYKI =NIE UCIEKAJĄ
OD ŻYCIA, NIE ZAGŁUSZAJĄ SUMIENIA==SŁAWNI WEGETARIANIE:Pamela Anderson, Briggite Bardot, Bono(U2),Cohen,Dylan,Moby,Kate Winslet,Kim Basinger, Dustin Hoffman, Bryan Adams, David Duchowny, Tina Turner John Cage,Johny Rotten, Beastie Boys, JaRule, KRS-One,RZA,Bruce Lee...Jezus, Platon, Sokrates, Leonardo Da Vinci, Newton, Darwin, Einstein, Edison, Tesla, Kafka, Tołstoj, Wolter, Ghandi, Twain, Rifkin
BEZ MIĘSA=BEZ WSZYSTKICH CHORÓB: RAKA, SERCA,ŻOŁĄDKA, MIAŻDZYC,ZAWAŁÓW, WYLEWÓW,CUKRZYC,90%ZATRUĆ,OTYŁOŚCI, EPIDEMII:PTASIEJ GRYPY,BSE(SZALONE KROWY),SARS,GŁODU,ZMIAN KLIMATYCZNYCH,ZANIECZYSZCZEŃ, PASOŻYTÓW, ALERGII, BULIMII, ANOREKSJI, JADŁOWSTRĘTU- Wśród wegetarian o95% mniej raka, 99%chorób serca,90%przedwczesnej śmierci-dane z najszacowniejszego pisma medycznego "British Medical Journal"-wyniki z 13 lat badań stanu zdrowia 11 tys. osób-wegetarian. Badania nazwane"Studiami Oksfordzkimi",określiły pozytywne konsekwencje zdrowotne diety wegetariańskiej. (1996; 313 (7060): 775-779)
MIĘSO=MORDERSTWO ZWIERZĄT,ZDROWOTNE SAMOBÓJSTWO!BSE(SZALONE KROWY) TEŻ UKRYWANO=
Organizacje ekologiczne wskazują także, że hodowla zwierząt i produkcja mięsa jest największym źródłem zanieczyszczenia środowiska, w tym szczególnie poprzez erozję gleby powoduje katastrofalne susze i zniszczenie środowiska (np. Grecja jest przykładem erozji gleb na skutek nadmiernego wypasu zwierząt) a mięso np. jest przyczyna głodu w Afryce-ZBOŻA Z GŁODUJACYCH KRAJÓW TUCZA ZWIERZETA W EUROPIE,z 1 ha można wykarmić 60 osób jedzących soje , a tylko 2 jedzące mięso
Z punktu widzenia etyki produkcja i sprzedaż mięsa często wiąże się ze zbędnym okrucieństwem i zabijaniem zwierząt.
Mięso zawiera 10-1000x więcej szkodliwych substancji niż rośliny kumulowanych ze środowiska (bo na 1 kg mięsa potrzeba 10 kg paszy roślinnej)+szkodliwe pozostałości tuczu i przemysłowego przetwarzania mięsa:konserwanty,antybiotyki,sztuczne hormony i inne dodatki.
Ryby kumulują wszystkie skażenia z wody:związki rakotwórcze,toksyczne,metale ciężkie,PCB,powodujące uszkodzenia genetyczne
NAJLEPIEJ NIE CHOROWAĆ=JAK? WIECZNIE CHORZY POLACY:MIESO,MLEKO,WÓDKA,PAPIEROSY,KAWA=LEPIE J ZYĆ ZDROWO I NIE CHOROWAĆ,ZAPOBIEGAĆ NIŻ BEZSKUTECZNIE SIĘ LECZYĆ=CZY TO NIE ZNAK BY PRZESTAĆ JEŚĆ MIĘSO?
nie porównujcie czlowieka do krowy,bo krowa jest roslinożerna!
Człowiek NIE JEST W STANIE ZAMORDOWAC BEZ NARZEDZI I JESC SUROWEGO MIESA,BO JEST OWOCOŻERNY!
MINISTER ZDROWIA OSTRZEGA:ALKOHOL,PAPIEROSY,MIESO,CUKIER,KAWA- TO CHOROBA NA WŁASNE ZYCZENIE
Zgadzam się z Tobą w zupełności, tylko że ja mam dziwny problem. Postanowilam nie "zjadać przyjaciół" i przeszłam na wegetarianizm. Dietę stosowałam bogatą- dużo warzyw, owoców, nabiału soi, itp. I czułam się coraz gorzej. Nie chodzilam głodna, poświęcałam mnostwo czasu na przygotowywanie posiłków- (jeśli faktycznie jesteś wegetarianinem, to wiesz jak to jest), starałam się bilansować te jedzeniowe różności, a chodziłam przemęczona, ospała. Po pół roku zaczęłam mieć problemy z nauką (studiowałam wówczas), zdarzyło mi się kilka omdleń. Pomimo, iż smakowała mi moja dieta oraz pomimo przekonań, musiałam powrócić do mięcha. Poczułam się znowu dobrze. Zaznaczam, że naprawdę się nie głodziłam i wydaje mi się, że jadłam "zdrowo". Czy nie wiesz przypadkiem dlaczego tak się działo? Może gdzieś w diecie popełniałam błąd. Mam wrażenie, że sporo wiesz o wegetarianiźmie, może coś podpowiesz? Pozdrawiam.
Byc może masz metabolizm , który w ten sposób reaguje na dietę bezmiesną ( ilość , rodzaj enzymów trawiennych) Organzmy ludzkie wykazują znaczną różnorodność co do adaptacji do rozmaitch rodzajów diet. Są teorie że grupa krwi danej osoby oznacza jej predyspozycje metaboliczne ( jedni wspaniale przyswajają mieso inni wyłacznie pokarm roślinny). Ale najprawdopodobniej chodzi o ilość i skład enzymów trawiennych w naszym organizmie ( zróżnicowanych osobniczo). Sam osobiście przetestowałem wiele diet , od tłuszczowych, po miesne ( surowe mieso -nie samo :-)), po obecnie ovolactowegetarianizm i z tym ostatnim czuję się rewelacyjnie ( choć mieso dawało mi sporo siły, ale i agresji :-)). CZyli Twój problem jest , albo natury psychologicznej : od dziecka wmawia się w naszym społeczeństwie ,ze mieso daje siłe , energię i jest najlepszym , najwartościowszym pokarmem i Twoje psyche po prostu "nie zgadza się" na dietę bezmiesną, albo Twój metabolizm jest na tyle specyficzny ( enzymy) ,że nie "dobiera " sobie właściwych składników odżywczych z diety roślinnej. Jest jeszcze inna opcja : niewłaściwie dobrana dieta wege. Można popróbować innych zestawień:dodać orzechy, ciemne, razowe pieczywo,nabiał, jaja, produkty sojowe oczywiście plus warzywa i owoce. W razie czego można popróbować ryb ( semiwegetarianizm).Powodzenia, pozdrawiam
Dzięki za artykuł i zawarte w nim przemyślenia.
Żyjesz na tym świecie już 59 wiosen, więc pewnie masz świadomość, że nie ma
rzeczy czarnych i białych. A świat składa się z całej gamy odcieni szarości
i kolorów. I jak to mówią tutaj w Polsce - każdy kij ma dwa końce.
Trochę interesuję się antropogenezą (pochodzenie człowieka). Z filmów
przyrodniczych wiem, że nie byłoby rozwoju człowieka i ludzkości, gdyby na
pewnym etapie rozwoju człowiek nie przeszedłby na dietę mięsną. Na początku
był padlinożercą, z czasem stał się myśliwym. Zawarte w mięsie związki
odżywcze zwiększyły objętość jego mózgu, stał się bardziej wydajny,
pomysłowy. Potem z surowego mięsa przeszedł na pieczone i gotowane. Kolejny
skok - tak spreparowane mięso było lepiej przyswajalne. Potem człowiek
zaczął uprawiać rośliny i co ciekawe mniej więcej w tym samym czasie również
hodować zwierzęta.
Być może w naszej ewolucji nadszedł kolejny etap i należałoby zrezygnować z
mięsa z przyczyn, które przytoczyłeś w swoim liście? Osiągnęliśmy wysoki
poziom rozwoju umysłowego, zbudowaliśmy cywilizację, zaczęliśmy manipulować
naturą. Jesteśmy w stanie obliczyć dzienne zapotrzebowanie na różne
składniki odżywcze. Znając budowę i skład roślin, jesteśmy w stanie dobrać
optymalne dzienne zapotrzebowanie na ich przyjmowanie.
Ale jak zawsze jest jakieś małe "ale". Problem w spożywaniu mięsa polega na
tym, że są one hodowane w sposób przemysłowy. W momencie zrezygnowania z
diety mięsnej problem przeniesie się na produkcję roślinną. Inne rodzaje
toksyn będą wchłaniane przez rośliny i przyjmowane przez ludzi. Na masową
skalę ruszy manipulacja genetyczna roślin. Zacznie się poszukiwanie
"ulepszaczy" i "dopalaczy". Tak, żeby uzyskać jak największą wydajność z
hektara. Z czasem okaże się, że roślinki hodowane przez człowieka na masową
skalę wcale nie są takie zdrowe jak sądziliśmy.
Pozdrawiam.
Darek