Indianie - Am. Północna
Charlie-Opowieść 1
- Szczegóły
- Utworzono: sobota, 26, sierpień 2006 22:33
Subject: z notatek - cześć 1
Date: Sun, 26 Dec 1999 03:16:00 -0700
From: "Mitch s." Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Organization: Canyon Trading Post & Computer
Wśród wyższych uczniów a zwłaszcza Medicine Man, uważa się że myśl, a potem słowo wypowiedziane świadomie ma władze nad materią, że może ja kształtować, a nawet tworzyć gdy zachodzi taka potrzeba, choć ci, co mają tą możliwość starają się jej nigdy nie nadużywać. Indianie uważają że zwykły człowiek, czyli profan, ktoś posiadający jedynie naukę o wiedzy i niewiele mający pojęcia, często ulega sugestiom astralu adoptując informacje stamtąd pochodzące i przetwarzając na własne myśli, a potem z czasem poglądy. Najczęściej nie zna on źródła informacji duchowego informatora.
Indianie też korzystają z tych informacji, ale czynią to świadomie indywidualnie, w czasie medytacji lub zbiorowo przy okazji specjalnych ceremonii. Przywołują oni duchy swych przodków prosząc o pomoc w rozwiązaniu jakiegoś problemu lub pytają się o ich zdanie czy pogląd na daną sprawę. Indianie wiedzą, że wielu z odeszłych Medicine Man ma bardziej bezpośrednie kontakty z wyższymi duchami i szerzej widzi dany problem. Nam tutaj żyjącym jest trudno pojąć nawet materie w jej subtelnej postaci, to znaczy jej otoczkę, którą możemy nazwać aurą, a która jest jednym z łączników z różnymi formami świata dla przeciętnych niedostrzegalnego, czyli potocznie zwanego niewidzialnym lub duchowym, działającego na wielu poziomach. Indianie mówią, że to, co się działo przez całe tysiąclecia, wiele wzlotów i upadków państw, narodów, kultur, ras, a nawet całych ludzkości, to już miało miejsce na ziemi 6 razy i to jest ciągła nauka, ciągłe poszukiwanie i korygowanie wychowawcze. Teraz jesteśmy u progu zmian, kiedy nauka zacznie odnajdywać sens słów ze starych podań czy ksiąg miedzy innymi Biblii i zacznie pojmować Boga właściwie. Jego możliwości i Jego hierarchię tej niewidzialną przez tych co wypełniali i dalej wypełniają Jego wolę świadomie na ziemi. Nie mylmy z hierarchą wszelkich wyznań, bo tam oni są w skąpej mniejszości, najczęściej spychani na margines i często dopiero po śmierci dostrzegani. To jest konieczne w naszej Epoce Ryb - materii, aby po przesileniu, czyli przejściu do Epoki Wodnika - umysłu (ducha) ulec zmianie; tak jak nauka jej ulega, tak ulegną kościoły, sekty religie i wyznania. Indianie twierdzą, że nadchodzi czas, aby drogi wiedzy i nauki zbliżyły się do siebie, aby nauka bez dawnych uprzedzeń podeszła do odwiecznej wiedzy przekazywanej w formie legend lub podań spisanych w wielu księgach i aby je ponownie zbadała, gdyż tam jest wiele kluczy to podniesienia naszego rozwoju i zwiększenia naszych możliwości. Oraz właściwego ich wykorzystania dla dobra ogółu, a nie jak dotychczas bywało, dla wyzysku dominacji, destrukcji, a nawet zadawania śmierci. Dlatego tak nam jest trudno pojąć Indian a zwłaszcza tych z kasty kapłańskiej, wyższych uczni i Medicine Man, którzy posiadając taką wiedzę nie bronili się przed strasznym przetrzebieniem przez białych, i że nie używają swej wiedzy dla polepszenia bytu materialnego, ale żyją skromnie a nawet nędznie. Od dawna znane są im tajniki, do których "nauka" dopiero dochodzi: jak pole wirowe energii, skręt w lewo ku dołowi destrukcyjny i prawy ku górze budujący. Nauka dopiero niedawno to odkryła, a oni od wieków umieją na te wiry wpływać. Znają fale Szumana odkryte przez "naukę" dopiero 1949, których Tesla użył do budowy podstawy hiper anten do kontroli pogody i zachowań ludzi. Na razie wszystkie te eksperymenty w niewielkim stopniu się udają, a ponieważ służą głównie negatywnym celom to wyniki są mizerne. Indianie, i nie tylko, używają tego odwiecznie, dokładnie kontrolując, ale nigdy nie nadużywając. Oni znają dokładnie zasady i czynią wszystko świadomie, znając konsekwencje swych poczynań. Umieją działać w systemie makro jak i mikro. Wykorzystują potężne puste przestrzenie wewnątrz atomu, i wirowanie jądra, czy tak ważne - elektronu. To samo odnoszą do makro, czyli wirowania planet wokół osi jak i wokół słońc czy obrotów systemu lub galaktyki wokół center. Znają potężną energię wirującego elektronu i umieją z niej korzystać, na przykład do lewitacji przedmiotów i ludzi. Nauka zaczyna stopniowo wychodzić poza 3 wymiary, odkrywając dalsze; tak samo jak długo nie mogła wyjść poza 3 stany skupienia materii czyli stały ciekły i gazowy, potem dodała plazmę teraz dodaje próżnię. Oni widzą świat w 12 wymiarach i stanach materii, jak świadomość, informacja czy superświadomość itp. Informacja przechodząc w niższe stany tworzy materie o wysokiej wibracji ale o małym skupieniu, czyli dla nas niedostrzegalną pod wpływem ukierunkowanej energii myśli -informacji. Przechodząc w niższe stany skupienia staje się widzialną i namacalną. Jest to potężna i prawie nieograniczona energia do której ma dostęp wyćwiczona i skoncentrowana myśl ludzi o dużej wiedzy. Myśl ta, potężna energia stwarza materię, a nie odwrotnie. Stąd powiedziane w Biblii, że "najpierw było słowo....... " Ta myśl lub słowo powinno być świadome i skoncentrowane, aby mogło wywołać skutki widzialne. To tak, jak z systemem sieci komputerowej network - internetu czy intranetu. Możliwości mamy potężne zwłaszcza w internecie, ale wśród tylu informacji inne łatwo jest znaleźć tą co szukamy. Wiedzą to ci, co często przeszukują zasoby internetu. To samo z komputerem wszechświata odwieczną bazą informacyjną o wiele większą od internetu, z którym nasz umysł jest połączony. Umysł to jak computer - wymaga operatora. Tak jak nam nie zawsze udaje się w pełni wykorzystać możliwości naszego komputera i jego programów, tak i nasz rozum nie potrafi, jeśli nie wprawiony i wyćwiczony, skorzystać z możliwości umysłu, przez co sami się ograniczamy, pomimo możliwości dostępu do całej wiedzy wszechświata, korzystamy z jej okruchów mniejszych lub większych i to często niewłaściwie, czasami na swą i bliskich zgubę. Dlatego jeśli ktoś świadomie wejdzie na ścieżkę prowadzącą do wiedzy, to stopniowo rozwija w sobie możliwości trudne do ogarnięcia dla profana. Jego wzrok zaczyna dostrzegać inne wymiary czy stany skupienia, my to nazywamy jasnowidzeniem. Dlatego początkujący mają problemy z odróżnieniem stadium skupienia materii, nim stanie się widzialna i kiedy i czy w ogóle to nastąpi, bo nie zawsze schodzi ona do niższych poziomów, to bardzo zależy od nas wszystkich, a nie tylko od kreatora. Wszak na szachownicy hetman ma potężne możliwości, ale kilka mniejszych figur a nawet pionków może go osaczyć lub zbić. Dlatego uczniowie niższych stopni u Indian posługują się ziołami i oddziaływaniem bezpośrednim kamieni i minerałów, esencji lub wyciągów, ale ciągle bezpośrednio na tego któremu pomagają dojść do balansu czyli równowagi, a po naszemu powrócić do zdrowia uczniom wyższego stopnia wystarczy coś, co należy do danej osoby lub jej fotografia, a Medicine Man nie potrzebuje nawet tego, potrafi zmaterializować energię każdej rośliny czy kamienia w danym pomieszczeniu, często oddalonym o setki mil lub ściągnąć energię z innej planety lub gwiazdy, która jeszcze nie jest widoczna, czyli jest w innym stanie skupienia. To działanie jest bardziej skuteczne im wyższy poziom rozwoju ucznia, albowiem według Indian wszystko ma swoją świadomość, czy to kamień, roślina, zwierzę, czy każdy z nas. Różnimy się tylko poziomem. Oddziałujemy na siebie mniej lub bardziej świadomie. Ciągle dostajemy wiele informacji od naszego umysłu, ale nasz rozum poprzez filtr lokuje je w szufladkach i nieprawdziwe mało prawdopodobne lub bezceremonialne odrzuca, a te co zostają to czasem się nam przypominają że już gdzieś to słyszeliśmy lub widzieliśmy. Mamy jednak możliwość wpływu na nasze ograniczenia, jakie dyktuje nam rozum, poszerzenia naszej świadomości i lepszego kontaktu z nad lub podświadomością a przez to z naszym umysłem. W ten sposób tworzymy lub przystosowujemy się do ogólnych praw etycznych i moralnych, w czym pomaga nam bardzo nasze sumienie. Zaczynamy najpierw kontrolować nasze czyny i postępowanie, a potem słowa, a na końcu myśli jako nośniki największej energii. Myśl świadoma uduchowiona może istnieć samodzielnie niezależnie od nas w formie myślokształtów i być o wiele silniejsza, jeśli pochodzi od wielu,.stąd siła wspólnych modlitw czy ceremonii. Wraz ze zdobywaniem wiedzy rośnie i odpowiedzialność za to, co czynimy, gdyż nasze możliwości rosną wraz z rozwojem. Dlatego nasze słowa czy myśli mogą oddziaływać dobrze lub źle na otoczenie lub inne osoby. Odległość nie ma znaczenia, myśl trafia zawsze do adresata. Rozwój duchowy wymaga wiele wyrzeczeń, ciągłej pracy nad sobą i doskonalenia się, aby nie działać na swoją i innych szkodę. Pozytywne myślenie i działanie jest nieodzowne na tej drodze postępu. Im wyższy rozwój duchowy i im więcej pracy nad sobą, tym większa skuteczność słów i myśli i lepsza możliwość obrony przed negatywnymi myślami lub słowami innych.
Tyle na dziś ze starych notatek długich nocnych dyskusji z Medicine Man ze szczepu Navajo John Charlie w okresie miedzy świątecznym1987 roku.
Pozdrowienia zasyła
Dziki Mietek z Arizony
Komentarze