header1.jpgheader2.jpgheader3.jpgheader4.jpgheader5.jpgheader6.jpg

logo

Indianie - Am. Północna

Kultura i wierzenia Ludu Navajo.....

Ocena użytkowników:  / 4
SłabyŚwietny 

Kultura i wierzenia Ludu Navajo.....

Shaman spełnia dominującą rolę w kulturze Navajo. Jest jakby przeciwnością fałszywego obrazu przedstawianego w telewizji i na ekranach filmu, Shaman ma wielki szacunek i honor między ludźmi Navajo. On jest ważny, ponieważ on ma wiedzę i dziedzictwo kultury Navajo.

.....W przyśpieszonym marszu dla postępu teraz, oraz przyszłym do niepewności, wśród ciągłego krzyku dla samozaparcia, bardzo mało ludzi się zastanawia, jaka jest historia i więź ludzi do ich legend i mitów, które powoli zanikają jako stare umierają.

.....Shaman posiada klucz do prawdy o sposobie życia Navajo. Przez jego usta, zasady dobroci i pomyślności są przekazywane plemieniu. W ten sposób, on jest człowiekiem o wielkim znaczeniu, nie tylko, dlatego, że on jest uzdrowicielem, albo ma też wiedzę o ziołowej medycynie, ale także On jest zachowawcą i przekaźnikiem tradycji i wiary ludu Navajo.

.....Kiedy Shaman jest poproszony, by zagrać " czy zaśpiewać", albo uzdrawiać i przeprowadzić ceremonię , on przychodzi nie tylko aby uzdrowić ale i opowiedzieć historie o ludziach i ich początkach od pierwszego świata od ich powstawania aż do czwartego świata.(Shaman oczywiście zna dalszą historię pozostałych światów-to znaczy jakby cykli rozwoju ziemi ,według nich żyjemy obecnie w 7 cyklu czyli świecie) To jest czas kiedy on odpowiada na pytania o życiu i tym , co mamy zrobić z istnieniem człowieka na ziemi. On powie młodemu i przypomni starszemu, że harmonia bycia oraz życia ziemi i wszechświata jest bardzo ważna do pomyślności wszystkich i każdego z nas osobna

.....Shaman nie twierdzi że jest bogiem i nie życzy sobie aby go tak traktowano. On jest człowiekiem, który spędził wiele godzin i lat ucząc się ceremonialnych procedur, jednak on nigdy nie uczy się więcej niż trzy stopnie w jego życiu (mamy stopnie kandydackie 3 uczniowskie młodsze 4 i 3 starsze). On musi nauczyć się śpiewów i modlitw gry na flecie, posługiwanie się specjalnym gwizdkiem zrobionym z kości skrzydła orła, wszystko to powinien wykonywać bardzo dokładnie bez żadnych zająknięć czy zafałszowań. On musi nauczyć się wiele różnych typów ziół pomocnych w procesie uzdrawiania; Powinien sporo podróżować i sam zbierać zioła w określonym miejscu i czasie a ziół których nie ma na jego terenie zdobywać poprzez wymianę z innymi Shamanami aby w swojej poświęconej torbie medycznej ( Sacred Medicine Bag)

 

Shaman powinien się oczyścić spędzając wiele dni i przez wiele godzin w chacie potu(Sweat house);Ponadto powinien wiele godzin medytować i oddawać się kontemplacjom aby mógł nawiązać bezpośredni kontakt z Wielkim Duchem (Great Spirit) posiąść wiarę i pewność że może pomagać współplemieńcom odzyskiwać zdrowie i równowagę tak fizyczną jak i psychiczną.Następnie wiele wieczorów i nocy spędzić w hoganie z innymi Shamanami wpatrując się w żar węgli aby dostrzec co mu Wielki duch chce pokazać i dostrzec to co najważniejsze dla danej osoby i sytuacji.

(Mi osobiście zajęło parę lat patrzenia się w te węgle najpierw pod okiem Charlego potem Brayana a na końcu Anthonego nim zacząłem cokolwiek dostrzegać - to wymaga wiele wyobraźni, skupienia cierpliwości no i najważniejsze aby zobaczyć tylko to co w danej chwili i dla danego pacjenta i sytuacji ważne i być na dodatek pewnym tej interpretacji.

Nieraz Anthony zostawiał mnie na całe noce samego w Hoganie dając konkretne zadanie a rano przychodził i sprawdzał odpytując jaką odpowiedź dostałem poprzez żar węgli od Wielkiego Ducha,gdy odpowiedź była mało satysfakcjonująca wysyłał mnie w okoliczne góry na całodzienne medytacje i wieczór lekcja i rozmowa lub przyglądanie się jak On to robi innym no i znów nocka aż do skutku)Tak zajęło mi 7 długich lat ciągłego jeżdżenia do niego a to w końcu 240 mil (390km) o de mnie kiedyś trudnej jazdy po drogach rezerwatu -dziś już w dużo lepszych. Ale wracając do tematu- Cierpliwość i skupienie oraz wiara i pewność tego co się robi daje moc wyobraźni i lepszy kontakt z Wielkim Duchem a tym samym Shaman czy jego uczeń staje się bardziej skutecznym w pomaganiu innym w powrocie do Balansu i zdrowia najpierw duchowego a potem fizycznego w tym ostatnim czasami trzeba zastosować zioła.

Czasami wymaga to dalekiej duchowej lub mentalnej wyprawy w zaświaty czasem wręcz walki z ludźmi źle życzącymi nie koniecznie żywymi często trzeba odgrodzić pacjenta od tych bytów czy energii czy je po prostu zneutralizować-czasami wymaga to wielkiego wysiłku mentalnego co często bardzo jest wyczerpujące. Uzdrawiający powinien być zdrowy fizycznie i zrównoważony psychicznie w dzień kiedy się odbywa ceremonia nie powinien jeść mięsa przez kilka dni poprzedzających żadnego alkoholu i używek jak nikotyna czy kawa itp.

Pacjent za usługę płaci często sporą sumę albo daje daninę w formie równowartości 5 owiec i kilku blankietów(ręczne tkanych kocy) taka jest tradycja. Oczywiście uzdrawiający przekazuje większość tych darów dla swej wioski lub dalszej rodziny sobie może zatrzymać nie więcej jak 10% wartości. Uczeń zależy od stopnia zaawansowania i tym samym skuteczności otrzymuje oczywiście mniej darów.

Dawniej nim były znane pieniądze płacono tylko w naturze czyli wyrobami ze srebra i kamienie gównie turkusów lub skamieniałych korali no i oczywiście wyrobami jak dzbanki czy specjalne tkaniny(Rugs)
Czasami Shaman w ramach rekompensaty brał jedną z młodszych córek w wieku nie przekraczającym 12-15 lat aby mieć ją za żonę -a dalej jest tu wielożeństwo tolerowane. Dawniej to nie było nic niezwykłego -bo dziewczynki od maleńkości są przygotowywane do roli matki i żony oraz strażniczki domowego ogniska. Dla takiej dziewczyny to był największy honor zostać choćby którąś z kolei żoną Shamana lub ucznia.On jaj dawał najlepszą biżuterię ładne konie czy owce nie mówiąc o pledach czy blankietach.

Mieszkali razem w największym Hoganie razem z całą jego rodziną.Za to powinna być wyrozumiała dla jego społecznej roli i że dużo czasu spędza w innym Hoganie ceremonialnym z pacjentami czy często wędruje po górach czy prerii w poszukiwaniu ziół czy kamieni lub rozmawia ze zwierzętami albo obserwuje lot orła czy jastrzębia aby odczytać znaki dawane mu przez Wielkiego Ducha.Bo te ptaki a głównie orzeł są posłańcami przynoszącymi wieści z za tęczy czyli innego wymiaru lub świata.

Sam ślub po naszemu a w Navajo Weding Ceremony Czyli połączenie na jakiś okres a czasami na całe życie lub parę wcieleń to jest związane z The Blesing Way Ceremony czyli jakby modlitewnego podziękowania cel tej ceremonii jest podarowanie dobrego zdrowia ,szczęścia i harmonii dla nowej rodziny oraz zaproszonych gości (Postaram się opisać taką ceremonię w jednym z następnych artykułów)

Ta ceremonia jest przeprowadzana także jak dziewczyna wchodzi w okres kobiecości czyli po pierwszym okresie.W ceremoniach takich mogą brać udział oprócz rodziny tylko zaproszeni goście - Sam byłem kilka razy zapraszany i parę razy brałem udział w tym na weding cerremony Brayana i Tiny a ze względu że Brayan już wtedy był wyższym uczniem więc prowadzącym ceremonię był Anthony jeden z wyższych Holy Shamanów.

Odbiegłem trochę od tematu bo miało być o ich kulturze ,więc wracając opisze jeden z ważniejszych okresów w życiu Navajo czyli po naszemu przedwiośnie - kiedy przyroda i ludzie jakby budzą się z zimowego snu jeszcze im ciężko rano wstawać stare przysłowie indiańskie mówi że na przedwiośniu jak ktoś będzie przesypiał wschody słońca czyli za długo spał to się szybko zestarzeje jego ręce i nogi przestaną być sprawne -zesztywnieją skóra nie widząc wschodzącego słońca stanie się popękana i pomarszczona a oni staną się rozdrażnieni złośliwi i gderliwi oraz zazdrośni o życie innych i będą żyli w ubóstwie bo ich starania i wysiłki nie dadzą oczekiwanych efektów bo będzie im brak energii wschodzącego słońca czyli znaku złamanego krzyża po naszemu swastyki którą naziści sobie przywłaszczyli.

Oni uważają że wraz z wschodzącym wiosennym słońcem Śiwęci(Holy People) zjeżdżają na jego promieniach budząc przyrodę i dodając energii zwierzętom aby się mnożyły i pomagają mężczyznom sadzić żółtą oraz czarną-świętą kukurydzę i także dodają energii ludziom aby mogli się lepiej rozmnażać bo poczęte w tym czasie dzieci są najzdrowsze i posiadają najwięcej energii i siły życiowej to jest od lutego do połowy maja. Ich przysłowie mówi że Holy People -Ich Święci podróżując na promieniach wstającego słońca widzą i błogosławią (Blesing)ch co wstają wcześnie i wychodzą powitać wstające słońce czyli La.

Przysłowie mówi także że będziesz miał sporo szczęścia radości i będziesz bogaty jak będziesz rannym ptaszkiem jak niebieski ptaszek(Blue Bird) Boten niebieski ptaszek pokazał Navajo jak sadzić i uprawiać niebieską a właściwie granatową kukurydzę,zaś Święci jak już nadmieniałem pokazali jak uprawiać żółta i czarną kukurydzę.

Jeśli chodzi o zwierzęta i ludzi to definitywnie stają się aktywne po zimie wraz z pierwszą wiosenną bużą czyli gdy na niebie pokazuje się pierwsza błyskawica i słychać pierwszy grzmot. Jest to okres jakby przebudzenia do nowego życia po zimie by stać się aktywnym i odmłodzić swój umysł i ducha oraz odświeżyć ciało obmywając się w strumieniach wody z wiosennych roztopów śniegu. Czemu służy ceremonia o świcie -Błogosławienie i powitanie wiosny (Blesing Spring)

Ponadto przy pełni księżyca ceremonia zwana Norba Pass Clasic daje siłę i energię sercom odmładza mięśnie mężczyźni i kobiety po wspulnej kąpieli w strumyczkach topniejącego śniegu z dodatkiem górskiej szałwii są pachnący i następuje noc upojna gdy dokoła wszystko skąpane iskierkami wody w świetle księżyca więc sama natura zachęca do figlów miłosnych Nagły wietrzyk ochładza te zapędy a śpiewy i tańce znowu rozpalają zmysły. Wtedy wszyscy uczestnicy wsłuchują się w muzykę sfer płynącą gdzieś z pobliskich gór dodając animuszu i energii oraz natchnienia lokalnym grajkom i muzyka fletów płynie teraz łagodniej nastrajając słuchaczy do refleksji i odpoczynku oraz zadumy i znów bębny i rytm do tańca i na przemian inne flety i grzechotki do pieszczot miłosnych i tak aż do świtu te melodie i tańce dają niewiarygodną scenerie dla białego obserwatora jakim byłem nie wszystko pojmując tylko co mi Brayan z Tiną na zmianę tłumaczył. Ta cała Ceremonia powoduje że ludzie z Navajo Lend są wtedy inni i klimat tego jest naprawdę trudny do opisania po prostu unikalny -warto poświęcić całą noc choćby tylko posłuchać i popatrzeć.

Podczas znów letnich ceremonii Zbiera się pierwsze nasiona traw i niedojrzałe jeszcze kukurydzy dodaje się do tego świeżo ściętą wełnę białych jagniąt i gdy o świcie składa się to w ofierze duchom i pierwsze ptaki zaśpiewają i zakumka żaba to wtedy zaczyna się ceremonia Rain Sick czyli zaklinanie deszczu co na półpustynnym terenie jest bardzo ważne dla spragnionej ziemi. Navajo wierzą że kumkanie żaby wraz z odgłosem przesypujących się ziarenek piasku lub w większym Rajn styku ziarenek świętej czarnej kukurydzy sprowadza deszcz.

Wiele wieków temu zanim ludzie Navajo zasiedlili te tereny ich nauczyciele duchowi oraz Święci przybywali aby tworzyć balans w przyrodzie i przygotować im miejsca na osiedlenie. Pierwsi osadnicy przez to potrafili bez problemu komunikować się z duchami całej przyrody minerałów, kamieni traw, krzewów i drzew oraz owadów, ptaków i zwierząt.

Teraz w dobie coraz większej władzy rozumu i intelektu w wyniku tego że człowiek stawał się coraz bardziej obcy a wręcz wrogi dla środowiska chciał być jego panem a nie jego częścią ta wymiana myśli i informacji została zachwiana zachowali ją tylko Shamani i ich uczniowie z grupy tzw Holly i niektórzy inni Shamani w mniejszym stopniu. Te grupy Nauczyli Holy People jak się komunikować ze światem przyrody przy pomocy Modłów ,Śpiewów czy fletu lub grzechotki czy bębna oraz specjalnych ceremonii które powinny być prowadzone w każdym sezonie podłóg cykli księżyca -gdyż Navajo jak i inne plemiona na co dzień posługują się kalendarzem księżycowym można by o tym pisać wiele a zebrało mi się na pisanie bo znalazłem w wyniku porządków przed przeprowadzką stare zapisy niektóre pisane ręką Brayana po angielsku inne z opowieści Charleygo gdy u mnie mieszkał nie wszystko umiem przetłumaczyć a tym bardziej oddać ducha tamtych Nocy ani Dni ani tych przeżytych ceremonii ale będę się sterał próbować przepraszając jednocześnie za błędy i przeinaczenia. Postaram się dodać zdjęcia w przyszłości

Dziki Mietek
5 grudzień 4 rano idę spać.


Komentarze  

0 #5 Maja 2008-11-24 05:46
cześć !!!!!!! :-)
Cytować
0 #4 Aga 2007-12-18 23:02
Dobrze że poprawiasz błędy no i uzupełniasz zdjęcia .Widzę że wkleiłeś Anthonego -przy okazji pozdrów go od nas -myślę że jeszcze nas pamięta wszak to dopiero rok ,a jakoś szybko zleciało tak jakby wczoraj.Były to niezapomniane chwile w Hoganie no i potem nasze rozmowy w drodze powrotnej .Dziękujemy Ci całą naszą grupą za pokazanie rezerwatu i ciekawe opowieści .Szkoda że to było tylko parę dni .Mam pytanie kiedy do Peru na stałe? Bo chcemy Cię tam odwiedzić - wiemy że tam jest wiele do oglądania .Do zobaczenia i wesołych Świąt i szczęśliwego nowego roku życzy Aga z grupą :-)
Cytować
0 #3 Jerry 2007-12-15 00:35
Dołóż więcej chyba masz bo sam oglądałem Jerry :D
Cytować
0 #2 Arek 2007-12-05 18:06
Nareszcie cos napisales bo dotychczas tylko opowiadales choc moze ciekawiej ale to takie ulotne a co napisane to napisane Pozdro Arek :D
Cytować
+1 #1 Olek 2007-12-05 10:38
Fajnie napisales tylko troche wymaga poprawek no i dodac troche zdjec a bedzie napewno ciekawiej i czekam na obiecany ciag dalszy Olek z NY
Cytować

Dodaj komentarz


Odśwież

Joomla templates by a4joomla