Nazwa Łacińska: Banisteiopsis caapi - można przeczytać po polsku {Ajałaska} (Spruce)
Rodzina: Maphlgiaceae. Pochodzi z gatunków Mimosa i Acacica.
Nazwy Lokalne: ayahuasca negro, ayahuascam, ayawasca, bejuco bravo, bejuco de oro,netemza,mimosa yelo,huaraca, caapi, cielo ayahuasca, kamalampi, mado, mado bidada, mihi, mi-hi, natema, napi, nepe,nishi, y oni, 'tfucnu huasca, punga-huasca, rambi y shuri, shillinto, shimbaya huasca, shuri-fisopa, shuri-oshinipa, yage, yaje
W języku Keczua nazywana zależnie od regionu "pnącze lub liana Bogów lub Pnącze Duchów czasem też zwana pnączem zmarłych" Występuje w dorzeczach Amazonki na terenie Peru ,Columbii,Brazylii,Boliwii,Ekwadoru a nawet południowej Wenezueli.
Roślina ma postać drzewiastej liany o szarych, połyskliwych pędach, pokrytych włoskami. U dołu - średnicy nawet kilku centymetrów. Zależnie od wieku - w przekroju wygląda, jak kilka liansplecionych. Kilkucentymetrowej długości liście ułożone są na łodydze przeciwlegle.Mają kształt owalny, są pojedyncze, o gładkich brzegach. U podstawy każdego liścia osadzone są dwa gruczołowate wyrostki. Kwiatostany - koloru żółtego, skupiają się wpostaci baldaszków. Kwiaty są pięciodzielne, zebrane po kilka. Powstają z nich niepozorne owoce suche, rozsiewane przez wiatr.
Ayahuasca rośnie dziko w klimacie tropikalnym i subtropikalnym, w strefie opadów 2000 do 3800 mm rocznie, na wysokości 200 -1300 m n.p.m. na terenie Peru, Ekwadoru, Brazylii, Wenezueli, Kolumbii i Antyli. Jest też uprawiana. Spotykana głównie w miejscach suchych, wyżej położonych, nie zalewanych wodą. Roślina jest szczególnie wrażliwa na zanieczyszczenia powietrza.
Do celów leczniczych i ceremonii, używa się całą roślinę, a w szczególności korę i średnie oraz młode pędy, zaś nasiona wykorzystywane są w ziołolecznictwie.Zaś do celów oczyszczania organizmu z toksyn i leczenia uzależnień głównie alkoholizmu,narkomanii,oraz uzależnienia od nikotyny używa się dolnych partii rośliny.zazwyczaj wtedy nie dodaje się innych składników lub indywidualnie dla danej osoby jeśli zdecyduje o tym Shaman lub Curanderos .
Z czego się słada
Posiada dwa silne związki takie jak DMT i MAO i ich pochodne. Ponadto: alkaloidy harmanowe (harmina, harmalina, harmol, harmalol, harman i norhaman), tetrahydroharmina, amidy harminowe, estry metylowo-harminowe z kwasami organicznymi, acetylonorharmina, n-oksyharmina, n-norharmina, kwas harmalinowy,
telepatyna i jej ester metylowy, wazycyna. Oprócz tego wykazano obecność stigmasterolu, sitosterolu, kwasów ursolowego i oleanolowego oraz nerolidolu. Kora liany jest bogatsza w alkaloidy w porównaniu z drewnem. Alkaloidy harmanowe obecne w tej roslinie nazywane są takze jagainą lub banistcryną (obecne także w gatunkach Peganum harmala, Passiflora i w rodzinie Elaeagnacea.
Do czego Stosujemy
Roślina stosowana miejscowo, stanowi środek przeciwbólowy i znieczulający oraz super-oczyszczający. Stosowany doustnie działa wymiotnie i przeczyszczająco. Indianie często żują kawałki świeżych gałązek Ayahuasca. Przedawkowanie może prowadzić do biegunek i wymiotów, co mieszkańcy Amazonii uważają za korzystny sposób oczyszczania organizmu z toksyn i pasożytów. Odwary z kory i nasion stosowane są w chorobie Parkinsona i paraliżach powylewowych. Przyczyniają się do poprawy pamięci, mają też działanie psychostymulujące. Mogą powodować również stany halucynogenne. Odpowiedzialna za ich występowanie harmina znajduje się także w gatunku Passiflora.Ponadto reguluje ciśnienie krwi,poprawia krążenie,Redukuje poziom cukru,Redukuje albo eliminuje bóle ,po paru dniach podnosi energię i poprawia samopoczucie oraz przyśpiesza powrót do zdrowia po zabiegach.
Dotychczasowe badania pozwalają mieć nadzieję, że surowiec ten w przyszłości może mieć zastosowanie w leczeniu psychoz, alkoholizmu i uzależnień narkotykowych oraz dla palaczy. Szamani używają do celów silnie oczyszczających dolne partie rośliny o mocno stwardniałej korze.Zaś do celów ceremonialnych połączonych z wizją stosują średnie i młode pędy liany w połączeniu z Chacruną {czytać czakruną} n.łąc. (Psychoteria Viridis) Czasami dla wzmocnienia gdy Ayahuasca jest nie pierwszej świeżości –kupiona na targu dodają Toe {toje} N łać.
(Brugmansia Suavedenes).Osobiście nie polecam takiej mikstury ,bo sama Toe już ma silne działanie.Np wystarczy położyć kilka świeżych liści lub kwiatów pod poduszkę a już się ma sny halugocenne i afrodyzujące.
Samo przygotowywanie nie jestłatwe Najpierw trzeba odszukać lajnę potem prosimy roślinę aby nam użyczyła parę gałązek i po ścięciu jej dziękujemy obiecując zę wszystko wykorzystamy dla dobrych celów.Potem tniemy na kawałki po około 20 cm i wiążemy w pęczek .Następnie zbieramy liście Chacruny przyglądając się czy ma ciemne oczka na odwrocie,i zawijamy w liść Toe.Po przyniesieniu na miejsce Ayahuasce tłuczemy aby lepiej rozdrobnić.następnie w ustronnym miejscu wkładamy do garnka na przemian z liścmi Chacruny i Tytoniu zalewamy wodą prawie do pełna i gotujemy od 8-10 godzin.
Aż na dnie pozostanie około 2 cm wywaru.Następnie zlewamy i studzimy.
Sama ceremonia odbywa się w domku Shamana najczęściej oddalonego od Campu lub wioski lub po postu w dżungli . po zapadnięciu zmroku i jak mówią jest zamiast kolacji.
( nie powinno się jej jeść a w ogóle tego dnia tylko lekko strawne posiłki i bez mięsne)
Bardzo ważne aby w ceremonii brało jak najmniej osób jeśli już więcej to grupa długo się znająca o podobnych poglądach.
Wszyscy siadają z dala od siebie aby nie mogli się wzajemnie dotykać,ponadto nie powinno się rozmawiać i nie wolno filmować czy robić zdjęć –nie powinno być osób postronnych po za opiekunami.(maja za zadanie doprowadzić do WC lub na koniec do domku.Gdyż uczestnik najczęściej nie jest w stanie sam się poruszać.już po 15 minutach
To powoduje liana blokując nam kończyny za to mózg pracuje ze zwielokrotniona siła.
Sama Ayahuasca nie daje wizji za to jest odpowiedzialna Chacruna lub Toe.
Znam to z własnych doświadczeń, gdyż w takich ceremonjach brałem ponad 20 razy udziału różnych Shamanów. Pierwszy raz na Campie na rzece Yana Yahu.
Brałem udział w ceremoniach leczniczych, oczyszczających i wizyjnych no i paru uniwersalnych czyli połączonych. Indianie Ayahuascę nazywają najważniejszą i świętą rośliną wielkich duchów, a miksturę z niej gotowaną - "Nektarem Bogów”. Mówią że gdyby nie ta Święta roślina, to nie istniała by cała wiedza Selvy .
Dzięki niej Shamanmoże po kilku spotkaniach przekazać całą wiedzę przodków i swoją swojemu uczniowi tak jakby lustrzana kopia twardego dysku.
Shaman wprowadzony w trans może odbywać daleki podróże i nie tylko w ziemskim wymiarze,ponadto może kierować przy pomocy grzechotki z liści i odpowiednich nuceń czyli pieśni zwanych Hicaro.
Wizjami uczestników tonując je lub wzmacniając i pokazywać nam cześć swoich wizji.Co jest ważne w ceremonii Uzdrawiającej.
Dobry Szaman ma kontakty z duchami roślin zwierząt i energiami oraz potężnymi duchami z innych wymiarów,Ci mogą mu pokazać jakie pacjent ma problemy
A nawet przyszłość czy przeszłość danej osoby czy grupy i tp.
Jego najważniejszą rolą jest opieka nad wioską czy poszczególnymi mieszkańcami i to zarówno za życia czy też po śmierci gdzie pomaga duszy przebrnąć przez niebezpieczne strefy i oswoić się w nowych warunkach,oraz chronić podległych mu współplemieńców przed urokami klątwami czy innymi zagrożeniami.Przy uzdrawiani jego głównym celem jest znalezienia przyczyny oddalenia się duszy bo tak postrzegają oni wszelkie zaburzenia i odejście od balansu i współpracy(Duszy ,Ducha i Ciała) my to nazywamy chorobą.
Stara się przekonać duszę do powrotu do ciała lub nieraz przekonaniem innej duszy zamieszkującej nasze ciało aby ustąpiła miejsce tej właściwej.
Czasami zabezpieczenie prze wpływem osób lub bytów nam nieżyczliwych itp
Można by wiele na ten temat jeszcze pisać ,Gdyż sam na sobie wiele doświadczyłem
Dobra i wiele się przez te lata nauczyłem i mam wielki szacunek do tej mikstury i Shamanów a nawetAyahuasceros (od dziecka używających i wykorzystywanych przez Curanderos –poznać ich można po wybałuszonych oczach) Nie mówiąc o Curanderos
Co sami nie zażywają tej mikstury choć biorą udział w ceremonii.
Ostrzegam za to przed Groho i Grogo nie mówiąc o różnego rodzaju Szarlatanach. Poznać ich ponadto można po pieśniach nuconych w czasie ceremonii czyli "Hicaro" które przywołują ducha magicznej rośliny i grzechotkach oraz sposobie prowadzenia samej ceremonii i smaku wywaru Ayahuasca który jest niepowtarzalny i raz spróbowany smak pozostaje na wiele lat.
Na pierwszy raz najidealniej by było jakby ceremonia była tylko w 3 osoby
Shaman,uczestnik i opiekun.Nie radzę brać udziału w ceremonii gdzie jest wiele
Osób często przypadkowych z miksturą przyniesioną w butelce nie wiadomo jak starą i może wzmocnioną toe. Czasem z „białym szamanem w Salvie lub np w co gorsze na innym kontynencie”
Efekty mogą być opłakane.Sam pomimo ze już parę razy prowadziłem ceremonie pod okiem Shamana i sporego doświadczenie bym się tego nie podjął.
Lecz kto sprowadza działanie ayahuaski tylko do halucynacji i wizjii, ten upraszcza całe to zjawisko. Ayahuasca w rzeczywistości jest środkiem, który uruchamia w człowieku jego uśpione moce i pozwala czynić rzeczy, które zwykle bywają nazywane cudami.
Godnego zaufania Shamana- znawcy ayahuaski - nie jest wcale łatwo znaleźć. W ostatnich kilku latach, od kiedy za sprawą publikacji bodajże w "Sternie"ayahuasca stała się sławna w Ameryce Północnej i w Europie, nad Amazonka namnożyło się domorosłych Szarlatanów, rzekomych znawców tego ziela, którzy chętnie i za sporą opłatą, poją białych turystów rozmaitymi dżunglowymi preparatami. Prawdziwi Shamani czy też ayahuasqueros nie sa łatwi do znalezienia . Za to są cenieni przez rdzennych mieszkańców Iquitos czy Pucallpy lub Mayos czy Nauty i innych miast w dorzeczu Amazonki, bowiem Ci przychodzą do nich - do szamanów-znachorów - kiedy już zawodzi oficjalna medycyna. Shaman, którego siły wspomaga ayahuasca, są często ostatnią deską ratunku w przypadkach trudnych i beznadziejnych.
Dżungle nad Amazonką i jej dorzeczami, ze swoim trudnym wilgotnym i gorącym klimatem, są wylęgarnią wielu chorób, w tym t w tym mało znanych na zachodzie.Do bakterii i wirusów dołączają się pasożytnicze robaki, owady, choroby pochodzenia zwierzęcego. A jednak, w tej tropikalnej dżungli ludzie żyją i żyli od bardzo dawna, i mimo wszystko nauczyli się radzić sobie z chorobami, wobec których Medycyna zachodu pomimo potężnego usprzętowienia jest często bezradna. Potężny udział w tym dziele uzdrawiania ma właśnie Ayahuasca. Ayahuasca jest od prawieków nauczycielem tubylczych, indiańskich Shamanów, ich przewodnikiem po leczniczych właściwościach roślin amazońskiej dżungli, źródłem wiedzy o możliwościach przeżycia w jej trudnych do przebycia gęstwinach.
Ayahuasca jest środkiem tyleż potężnym, co i czasami niebezpiecznym. Dobry Shaman przestrzega ścisłego ceremoniału, i sama ceremonia może się odbywać tylko pod kierownictwem kogoś, kto przeszedł odpowiednie szczeble szamańskiego wtajemniczenia. Szarlatani lub ludzie mało o tym wiedzący, którzy serwują wywar spragnionym emocji najczęściej białym turystom za spore pieniądze, narażają ich na poważne niebezpieczeństwa. A cóż to takiego -mógłby zapytać ktoś co naczytał się wiele na internecie lub próbował wywaru w domu? Nie chodzi wcale o zdrowie. Ayahuasca nie uzależnia, jak robi to tytoń,alkohol, kokaina czy inne narkotyki. Nie jest trująca, i nigdy nie słyszałem aby się nią ktoś śmiertelnie zatruł. Niebezpieczeństwo polega na tym, że pacjent, który poddaje się jej działaniu, wystawia się na groźbę popadnięcia w obłęd lub może mieć problemy typu psychicznego -nawet kiedyś widziałem takiego delikwenta któremu nasz znajomy Shaman pomagał wrucić do normy. Tyle, że prowadzący Shaman lub jego uczeń- nie mówią o obłędzie. Według ich pojęć, niebezpieczeństwo związane z Ayahuaską polega na tym, iż miejsca, gdzie się ją pije, i pacjęci, którzy się poddają jego działaniu, jak magnes przyciągają duchy dżungli. Są wśród nich duchy dobre, te które pomagają w leczeniu i starają się prowadzić Shamana, ale również wraz z nimi przybywają z tropikalnego lasu demony złe, ciemne i szkodliwe, a wśród nich astralne sobowtóry i dusze zmarłych Brujos, (czytaj: "bruchos") czy Grochos- złych czarowników, którzy ze szkodzenia innym uczynili swój sens ich życia.
Shamani o dużym doświadczeniu mają jednak przeciw tym duchom skuteczne środki zaradcze: aby utrzymać demony w z dala stosują okadzanie tytoniem, szeleszczenie grzechotką, a przede wszystkim nucą icaros - magiczne pieśni, które służą koncentracji śpiewającego, a zarazem trzymają na dystans złe duchy. Każdy prowadzący ceremonię ma swoje własne pieśni icaro - których uczy się wprost od pnącza Ayahuaski, kiedy doświadcza jej wizji.
Prowadzący ceremonię najpierw karze zgasić mocniejsze lampy używa świecy albo słabego płomyka lampy naftowej lub olejowej nuci pieśni icaro, okadza wszystkich obecnych tytoniowym dymem dmuchając na nich od tej pory nikt nie może wejść z zewnątrz ani wyjść, a grzechotka i wachlarz z liści służy do kierowania go na ciała uczestników. Kiedy Ayahuasca zacznie działać, wachlarz ten będą wysyłał w przestrzeń świetliste nici. które będą nam się snuły z naszych rąk..
Po jakiś 20 minutach o momentu wypicia świat zaczyna się zmieniać. Ciemna dżunglowa noc jakby ożywa, wszędzie widzimy pełno dziwnych blasków i światełek nie tylko robaczków świętojańskich pełno kolorów jakiś niespotykanych deseni Drzewa i krzewy zamieniają się w dziwne świetliste postacie czasem podobne do ludzi. Wokół pełno dziwnych dźwięków czy głosów,czasami jakby Cię wołających gdzieś z daleka .Czasami masz uczucie że latasz jak owad czy ptak lub wręcz zmieniłeś się w niego lub w jakieś zwierzę np jak mi się to przydarzyło w Pumę i świat postrzegasz ich oczyma i biegasz lub latasz po dżungli zaś innym razem przeniosłem się nie wiem w jaś dziwny sposób do hoganu Anthonego d Arizony -najdziwniejsze w tym że Anthony potem mi opisał że mnie widział wraz z innymi uczestnikami jego ceremonii pomimo wielu tysięcy mil co nas dzieliły wtedy.
Najczęstsze Ayahuaskowe wizje roją się od ptaków ,zwierząt dziwnych stworów, wśród których najwięcej jest ogromnych węży-boa ,pum i jaguarów. To wszystko jest jak na wyciągniecie ręki czasem czuje się wręcz oddech lub jakiś dotyk to zimny oślizgły to znów gorący. Czasem wydaje nam się że jako Puma rozszarpujemy jakieś zwierze i krew cieknie nam po gębie.
Zazwyczaj pierwsza dobrze przeprowadzona ceremonia ze świeżo przygotowanej Ayahuascy i prowadzona w dobrych warunkach czyli w dzikich ostępach dżungli oprócz torsji i innych "przyjemności" zapada głęboko w pamięci każdego uczestnika.
Potem rano kiedy opowiada się swoje wizje Shamanowi i On je interpretuje dochodzi do zabawnych scen bo wtedy już możemy się do nich bardziej zdystansować,Ale tej dziwnej nocy czasami nie jest nam wcale do śmiechu. Ale te wizje i dziwne sceny to jakby produkt dodatkowy bo celem jest poznanie przyczyny zaburzenia balansu po naszemu zwanej chorobą ale o tym później wspomnę.
Shamanizm jest czymś tradycyjnym, gdzie każdy element ma swój cel i nie może być zmodernizowany. To nie to samo brać Ayahuasca w pigułkach, czy pić tradycyjny ugotowany preparat. To może być w porządku dla zabawy, ale nie dla poważnych celów. W jakiś sposób kontakt z duchami, które żyją w świecie jest mniej efektywny, kiedy pojawia się nowoczesność. Nie mogę zmienić rytuałów, jak używanie papierosów z cała ich chemią, zamiast tytoniu podczas pracy z ich duchami.
Teraz w Iquitos czy w Pucallpie mamy bardzo dużo ludzi nazywających siebie szamanami, jako komercyjna moda dla turystów, oferujących swoje usługi na ulicach. Oni nie odprawiają rytuałów, tak jak wymaga tego tradycja. Oni to komercjalizują i nie robią, tak, jak być powinno. Tak można rozróżnić prawdziwych shamanów od szarlatanów. Shaman kocha i szanuje swoją tradycję. Najlepszy sposób na przeprowadzenie ceremonii jest w dżungli, z dala od miasta. Jeśli pijesz Ayahuasca tylko dla przyjemności albo doświadczania, nie musisz być w fizycznym kontakcie z szamanem ale najlepiej jest połączyć się z nim duchowo dla ochrony i przewodnictwa. w czasie ceremonii
wizje pochodzą z nieświadomych fantazji, tak jak sny. Możesz widzieć kolory i symbole i interpretować je. Możesz też widzieć przyszłe zdarzenia. Wizje pokazują ci, gdzie musisz szukać. To także pochodzi z duchowego świata, jest to droga kontaktu z Bogiem. Jeśli chcesz wiedzieć coś o przyszłości, musisz skoncentrować się bardzo mocno na jednym temacie. Jeśli myślisz o wielu rzeczach w tym samym czasie, możesz nic nie zobaczyć. Na początku ja też chciałem wiedzieć o przyszłych wydarzeniach, ale już więcej nie chcę, ponieważ to wpływa na mnie.
Przy pomocy tego pnącza można leczyć sporo chorób,od alergii, problemów oddechowych, chorób układu odpornościowego. Możesz dać im nazwę. Rak jest łatwy do wyleczenie w porównaniu z innymi chorobami. W większości są to wewnętrzne lub zewnętrzne rany, które mogą być wyleczone poprzez podanie żywicy specyficznych drzew, które są specjalnie w tym celu używane. AIDS jest leczone poprzez oczyszczanie, wzmacnianie systemu odpornościowego i eliminację wirusa co często udaje się przy pomocy żółtej febry na zasadzie zwalczania retro wirusów przy pomocy wysokiej gorączki jaką ona wywołuje.
Ayahuasca jest takim dziwnym lekarstwem , które zażywa nie tyle pacjent, co przede wszystkim Shaman. Szamani przy pomocy tej dziwnej liany wprowadzają się w odmienny stan świadomości, a by widzieć dolegliwości i zaburzenia balansu zwane po naszemu chorobami , aby je diagnozować, odkrywać ich przyczyny i wynajdywać środki zaradcze w postaci ziół czy sporządzanych z nich mikstur. ( po wielu ceremoniach sam kiedyś idąc z Oskarem i znajomym nagle stanąłem jak wryty jakby coś mnie zatrzymało w miejscu i mówiło abym spojrzał na mały niepozorny krzaczek i ni stąd ni zowąd zacząłem mówić o możliwościach leczniczych tej rośliny i jej zastosowaniu wobec mojego kolegi o jego dolegliwościach o których nic przedtem zgoła nie wiedziałem -czułem się tak jakby ktoś przez mnie przemawiał,wszak na temat tej rośliny nic do tej pory nie wiedziałem.Oskar po wysłuchaniu mojego monologu wyjaśnił mi że to normalne skojarzenie z energią rośliny i choroby naszego kolegi -Twierdził że jemu to się wiele razy przydarzało Mi wtedy po raz pierwszy -teraz już nie budzi takich emocji i jest prawie normą. Myślę że wiadomości przekazywane w czasie ceremonii poprzez moich nauczycieli Shamanów i dzięki Ayahuasce w końcu pozostają gdzieś w zwojach pamięci i procentują .
Ayahuasca jest szeroko stosowana w medycynie ludowej głównie w Południowej Ameryce, znana jest z bardzo skutecznego działania oczyszczającego fizycznie i psychicznie. Między innymi nadzwyczaj skutecznie usuwa pasożyty z przewodu pokarmowego, głównie wszechobecne grzyby i tropikalne pasożyty jelit. W tym przypadku skuteczność kilkukrotnego zażycia tego wywaru jest większa niż trzytygodniowego postu z codzienną lewatywą, dlatego wywar daje się także już kilkuletnim dzieciom. Ayahuasca ma też indywidualne głębokie działanie psychiczne i fizyczne – daje pacjentowi w zależności od okoliczności i intencji zażycia, dokładnie to, co pacjent w danym czasie najbardziej potrzebuje, np. zabawa, leczenie, poznanie, nauka, zrozumienie, przypomnienie i wiele innych. Pozwala nam jakby mocno spojrzeć w samego siebie jakbyśmy stali z boku ocenić naszą psychikę i lepiej nam zrozumieć i poznać samych siebie , Jeśli mamy problem z jakimś nałogiem to pozwala poznać jego przyczyny i mechanizm jego działania oraz wskazuje sposób wyjścia z niego. Pomaga nam zrozumieć relacje w związkach oraz relacje z pracownikami czy pracodawcami nie mówiąc o innych związkach pomaga pozbyć się fobii jakiś zablokowań psychicznych i tp Tutaj czasami 1-2 ceremonie działają więcej niż wiele miesięcy pracy psychoanalityków ,psychologów lub psychiatrów nie Mówiąc o chorobach trudno uleczalnych takich jak rak,stwardnienie rozsiane ,cukrzyca czy żółtaczka typu C i wiele innych schorzeń przez zachodnią medycynę uznanych za nieuleczalne ze względu na zaawansowany stan pacjenta.Wtedy pomoc ayahuasca jest tak duża że wielu lekarzy nie może wyjść ze zdziwienia(przekonałem się na własnej skórze i to wielokrotnie co jest opisane w innych artykułach.
Czasami zastanawiam się-dlaczego wpływ Ayahuasca nie jest rozpoznawany w skali światowej?
Naukowcy, szpitale i lekarze powinny zainteresować się tym tematem. Z ich chemiczną nauką zapominają o prawdziwej medycynie, tej, którą Bóg dał na ziemi, czyli ziół, które leczą łatwiej, naprawdę i całkowicie, nie tak, jak naukowa medycyna, kiedy później znów choroba daje znać o sobie. Tradycyjna medycyna może potrzebować czasu, aby zobaczyć efekty, ale to ulecza całkowicie.
Wiele tych informacji mam od Oscara Manuamy czy Raula Ayahuascero lub Shamana Juana Curico Macuyama z plemienia Cocoma.
Shamańskie uzdrawianie często używa roślin aby osiągnąć dobry efekt. Mimo to artykuł w małym stopniu będzie o jako takim ziołolecznictwie. W rzeczy samej, większość szamanów mówi otwarcie, że farmakologiczne właściwości roślin, których oni używają, są o wiele mniej ważne niż duch, który posiada roślina. Jest to duch, który leczy, podczas kiedy sama roślina jest drugorzędna, służąca jedynie jako dom dla ducha.
Raul jest Maestro (Mistrz) Ayahuasci (również znany jako Ayahuascero)Mieszka w wiosce zwanej jego imieniem jego dziadka też Raula około 30 min drogi od Iqutos na rzece Momon-zaczoł w wiku 6 lat ucząc się zwyczajów i ducha tej i innych roślin, które zalicza do "Lekarzy Dżungli". Szkolenie Ayahuascero jest żmudne, zawierające powstrzymanie się od pewnych artykułów spożywczych, alkoholu i seksu. Tak jest ponieważ od kiedy duch Ayahuasci - momentami anielski i ochronny - może również ukazywać bardzo ludzkie emocje, takie jak zazdrość i gniew. One mogą przemienić się w mściwość wraz z nieprzyjemnymi konsekwencjami dla tych, którzy zbliżą się do nich w nieczysty sposób.
Szkolenie jako Ayahuascero również zawiera długie okresy czasu spędzonego w dżungli w izolacji oraz "diety" rośliny - regularnie (często nocą) przyjmowanej Ayahuasci, w połączeniu z wieloma innymi roślinami, które są uznawane za uzdrawiające. Ayahuascero musi również stosować się do specjalnej diety, która neguje spożywanie cukru, soli, alkoholu, wieprzowiny i wielu innych pokarmów. W rzeczywistości dieta zawiera w dużej mierze ryż, rybę i wodę z ryżu, a nawet to może być uznawane za hojne, kiedy całe jedzenie musi być znalezione na miejscu lub przyniesione do dżungli, gdzie szaman musi pozostać za jednym razem na okres miesięcy. Surowość reżimu tego szkolenia jest ilustrowana przez historię jednego Amazońskiego szamana, którego mentor dał mu do diety Tytoń, w tak silnej mieszance, że graniczyła ona już z toksyną. Po skonsumowaniu sfermentowanego napoju z tytoniu, Szaman udał się w odosobnienie do chaty w dżungli, gdzie leżał w stanie podobnym do śpiączki przez trzy dni. "Kiedy spożyjesz ten napój albo umrzesz albo przeżyjesz", tak powiedział mu jego mentor. "Jeśli przeżyjesz, będziesz znał Tytoń".
"Każda roślina ma ducha", mówi Raul. Shaman wraz z kandydatem idzie do lasu, jako część jego praktyki i spędza lata spożywając rośliny i korzenie. On także spożywa Ayahuasce a duch mówi mu co to uzdrawia. Później Shaman próbuje kolejną roślinę, za każdym razem pamiętając, jaką dolegliwość ona leczy.
Jako duchy - lub roślinni lekarze, którzy nas nauczają, są oczyszczeni. Oni sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi gdy sami też jesteśmy oczyszczeni. Więc Shaman musi być na diecie aby ich przyciągnąć. To znaczy, że nie powinien spożywać soli, alkoholu i powinien zachowywać wstrzemięźliwość seksualną.
"Uczysz się togo wszystkiego na odludziu. Duchy są aniołami każdej rośliny, do której ty dodajesz swoją własną wolę do uzdrawiania klienta"
Własne szkolenie Raula miało miejsce pod okiem jego dziadka i Shamana a Banco (mistrz szaman), który pod ochroną Ayahuasci jest zdolny do spędzenia ośmiu godzin pod powierzchnią wód rzek Amazonii, komunikując się z "największą rybą rzeki", jak mówi Raul.
Ayahuasca jest potężną mieszaniną roślin, która jest używana przez shamanów Amazonii do obcowania z duchami. Duchy później nadzorują proces uzdrawiania osoby, która pije wywar Ayahuasci, podczas kiedy szaman prowadzi sesję uzdrawiania oraz apeluje do duchów w imieniu swojego klienta.
Mikstura sama w sobie zawiera pnącza Ayahuasci (Banisteriopsis caapi) i liście rośliny Chacruny (Psychotria viridis), często z dodatkiem Bielunia i czystego Tytoniu z dżungli. Końcowa mikstura jest zwana jako Ayahuasca, od słów z języka Quechua, Aya: które znaczy "duch" lub "zmarły" oraz Huasca: znaczące lina lub winorośl. Stąd wywar jest nazywany jako "winorośl dusz" albo "lina zmarłego".
Jest przygotowywany poprzez pocięcie pnączy na krótkie kawałki, które są później skrobane, czyszczone oraz roztarte na brązowy miąższ. Pnącza wraz z liśćmi Chacruny i innymi składnikami są mieszane w kotle, dodawana jest woda i cała mikstura jest gotowana przez 10 -12 godzin. Proces jest kontrolowany we wszystkich etapach przez szamana, który będzie w sposób ciągły dmuchał poświęconym dymem tytoniowym w stronę wywaru i ponad nim. Kiedy gotowa, mieszanka staje się mętnym, gorzkim płynem.
Po spożyciu mikstura wywołuje początkowe uczucia ciepła, które rozprzestrzenia się od żołądka, tworząc uczucie błogości i doznania elastyczności skóry, prawie tak, jakby skóra stała się gumowa i giętka i nie oddzielała się już więcej od otaczającego powietrza. Po pierwszej fazie, która może trwać od 30 do 60 minut, rozpoczynają się efekty wizji i są często dramatyczne. Harwardzki etnobotanik, Wade Davis, w swojej książce One river (1), opisał uczucie jako podobne do "wybuchu beczki prochu skrzyżowanego z wizjami barokowego malarstwa i morza elektrycznych spięć". Wizje węży i pnączy w podstawowych jasnych kolorach są bardzo pospolite ale dla wytrenowanego oka szamana również oczekiwane są informacje o cierpieniach i chorobach, które mogą zniekształcić ciało. To są te wizje, które umożliwiają Szamanowi - i duchowi Ayahuasci - leczyć swoich klientów.
Podczas fazy wizji oczyszczanie może również mieć miejsce poprzez wymioty i biegunkę. To może być emocjonalnie nie komfortowe dla ludzi z Zachodu, którzy są wychowani aby kontrolować swoje funkcje organizmu i nie pozwalać sobie popuszczać. Ale jest to przyjmowane z zadowoleniem przez ludzi Amazonii, od kiedy to oczyszczanie usuwa "truciznę" fizycznie, jak i duchowo.
"Każda roślina ma ducha", mówi Raul. Szaman idzie do lasu, jako część jego praktyki i spędza lata spożywając rośliny i korzenie. On także spożywa Ayahuasce a duch mówi mu co to uzdrawia. Później szaman próbuje kolejną roślinę, za każdym razem pamiętając, jaką dolegliwość ona leczy.
Jako duchy - lub roślinni lekarze, którzy nas nauczają, są oczyszczeni. Oni sprawiają, że jesteśmy szczęśliwi gdy sami też jesteśmy oczyszczeni. Więc Szaman musi być na diecie aby ich przyciągnąć. To znaczy, że nie powinien spożywać soli, alkoholu i powinien zachowywać wstrzemięźliwość seksualną.
"Uczysz się togo wszystkiego na odludziu. Duchy są aniołami każdej rośliny, do której ty dodajesz swoją własną wolę do uzdrawiania klienta"
Czy możesz opisać i przybliżyć ceremonię?
Oczywiście. Na początku ceremonii Shaman lub Ayhuaqero przygotowuje się poprzez wypicie Camalonga lub Cania w ilości małej lampki do wina, który jest alkoholem zrobionym z trzciny cukrowej, tak jak brandy. Jest bardzo mocny, ale my używamy tego dużo, więc picie tego jest łagodne dla nas. Ja piję to z butelki, nie muszę odmierzać, tak jak podczas przygotowywania Ayahuasca, gotuję odpowiednią ilość na jedna butelkę odmierzając tylko za pomocą wzroku Shaman też mogą być nazywani camalongueors, pośród innych określeń, jak ayahuaqueros. Są camalongueors, którzy używają tylko cani, albo czasem miesza się to z cebulą, czosnkiem i kamforą. To jest pradawny preparat, który pije, aby wzmocnić efekty Ayahuasca a także nakłada to na głowy uczestników, jako zabezpieczenie, aby uniknąć przerw lub też złych wibracji, które mogą pojawić się podczas zawrotów głowy. To także ochrania osobę pijącą przed szaleństwem. Duchy cebuli, czosnku i kamfory maja osobowość, zdolną do usunięcia złych wibracji, tak samo jak Nasiona Wayruro, (nasiona szczęścia koloru czeronego z czarnym paskiem noszone jako naszyjnik lub bransoletka)
Dla Ludzi Salvy- Ayahuasca i wszystkie rośliny są osobami, z którymi możesz prowadzić dialog. One także mogą cię nakierować, jakiego środka użyć dla konkretnego pacjenta. Czasami jest tak, że ludzie nie potrafią zrozumieć, kiedy my tłumaczymy i mogą myśleć, że jesteśmy szaleńcami, ale taka jest rzeczywistość. Dlatego mówi się, że rośliny mają ludzką duszę tak, jak my. . Jest wiele niewiarygodnych rzeczy, jak te, które mogą się wydarzyć. W ten sam sposób możesz rozmawiać z cebulą z czosnkiem czy każdą inną rośliną. Osobowość cebuli czy innej rośliny jest stworzona na podstawie jej cech leczniczych. Cebula czy czosnek ma właściwości do usuwania złych wibracji, odpędzania klątw, oczyszczania ciała, leczenia gardła i płuc. Są różne sposoby używania cebuli, to jest roślina używana nie tylko w naszym jedzeniu.
Jakie jest ryzyko, że Shaman stanie się alkoholikiem poprzez picie zbyt dużej ilości Camalonga czyli Cani?
Nie, Curandero ma zasady. On może pić ale nie może podczas tego zasnąć w swojej pracy, tak ja robi to wielu pijących bo jest to stratą. Są momenty zabawy a także inne - pracy. Podczas diety, Curandero pije tylko w trakcie trwania ceremonii i to tylko ilości wymagane do procedur leczenia. Camalonga jest używany jak oczarowane kamienie, aby usunąć ból. Pijesz, pozostawiając trochę w ustach a później wysysasz ból z ciała, potem to wypluwając. Im poważniejsze schorzenie, tym więcej Camalonga powinno być użyte. Jest wiele różnic pomiędzy camalongueors a ayahuaqueros. Ayahuasca jest narzędziem, tak jak ekran, którego doktor używa, aby wykryć schorzenie, jak klucz do otwierania drzwi, aby zobaczyć, co jest w środku. Ayahuasca jest głównym kluczem.
Roślina ta w czasach przed inkaskich i inkaskich była przedmiotem kultu religijnego. W języku keczua (jednego z plemion peruwiańskich) jej nazwa oznacza "pnącze duchów lub napój Bogów". Rytuałem było już samo zbieranie rośliny jak wyżej opisane, a następnie przygotowywanie specjalnego napoju, zwykle w połączeniu z innymi roślinni. Obecnie w Całym dorzeczu Amazonii w niektórych szczepach i wioskach (Najbardziej popularna w okolicach Iquitos,Pucallpa,Satipo,Atalaya,Iscozacin itp) nadal istnieje rytuał picia mikstury z Ayahuasca zwanego "dajme lub minosa npw Ashaninka " w celu zintensyfikowania doznań religijnych, połączenia z przodkami ,duchami,opiekuńczymi bytami i widzenia przeszłości. Za te przedziwne właściwości odpowiedzialny jest mało poznany składnik liany zwany telepatyczną i dimetylotryną.
. Nie zanotowano niepożądanych efektów ubocznych stosowania tej rośliny, nawet pomimo tego, ze podawana jest w czasie obrzędów religijnych także dzieciom. Czy coraz częściej osobom z poza ich kręgu kulturowego choćby białym.( w ogóle większość leków roślinnych z tamtego regionu nie powoduje skótków ubocznych a siła oddziaływania jest niewspółmiernie wieksza od leków pochodzenia chemicznego )
Wpływ na układ nerwowy jest jedynie ubocznym działaniem tego surowca. Przede wszystkim jest on jednak ma najprzeróżniejsze właściwości lecznicze i jest jak dotychczas najlepszym ze znanych środków oczyszczających.
Sam dzięki temu pozbyłem się wysokiego cholesterolu i opuchlizny nóg nie mówiąc o innych dolegliwościach,
Spisał i zdjęciami uzupełnił Dziki Mietek
Po wielu wyjazdach i prawie w każdym brałem udział w ceremonii -pragne dopisać kilka nowych spostrzeżeń i uwag.
otóż ceremonia Ayahuascy to nie tylko picie wywaru grzechotki i święte śpiewy zwane Icaro.
Tytoń jest również używany do usuwania złych wibracji, dlatego też dmuchamy na pacjenta dymem. Chapaka -Grzechodka jest narzędziem stosowanym jak miotła do czyszczenia, jak zamiatanie domu, aby usunąć śmieci. Chakapa musi być przygotowana, więc gotuję to w Ayahuasca, aby to wzmocnić, dając temu więcej siły i wibracji. Tak więc usuwamy złe wibracje, najbardziej z korony głowy, jednocześnie śpiewając Icaros. Icaros to melodia roślin. Uczy się ich podczas snu i diety w dżungli, przynajmniej przez 30 dni, kiedy jest się sam na sam z dźwiękami dżungli i jej zwierzętami. Cisza (jeśli można to tak nazwać -bo ciągle dochodzą głosy ptaków i zwierząt)dżungli jest prawdziwym koncertem chóru. Icaros muszą być używane w specjalny sposób w postępowaniu ze schorzeniem, do oczyszczania ciała i ducha. To jest tak, jak zasadzenie małej roślinki w ziemi, tak samo, jak na drodze duchowej osoba czasem nie widzi natychmiastowych rezultatów. Ale są procesy, które biorą udział, powoli oczyszczając.
Ayahuasca, tak jak powiedziałem wcześniej, jest używana, aby naświetlić chorobę i znaleźć rodzaj terapii. To również oczyszcza ciało poprzez wymioty i rozwolnienia, usuwając toksyny i negatywna energię od czubka głowy po palce stóp, oczyszczając Czakry. Niektórzy ludzie mogą uznać to za bardzo obrzydliwe, ale jest to efektywne.
Dobry Shaman potrafi jeszcze oczyścić naszą aurę poprzez grzechotki oraz śpiewy i pląsy ponadto oczyścić naszą psychkę z wypartych niemiłych wspomnień nawet z okresu życia płodowego czy wczesnego dzieciństwa o których zapomnieliśmy lub nie zdajemy sobie sprawy z ich istnienia tylko że to ciągle w nas siedzi i odziały wuje na naszą psychikę świadomość i nasze emocje oczywiście w sensie negatywnym.Shaman po wprowadzeniu siebie i nas w trans w wyniku działania wywaru jakby pokazuje nam te nasze problemy często wyparte głęboko do podświadomości i probuje nam się ich pozbyć .Jak wiadomo coś uświadomione już nie ma tak destruktywnej mocy i pomału znika. Po takim oczyszczaniu czujemy sie jakby nam jakiś ciężar spadł.Ponadto Shaman stosuje tzw wysysanie negatywnych emocji i energii -co daje nam inne spojrzenie na otaczający nasz świat , na relacje rodzinne (przestajemy się zamartwiać całym światem i naszą rodziną czy otoczeniem) inaczej po prostu patrzymy na to co nas otacza .Często w ten sposób pozbywamy się lęków i fobii a nawet udaje się wyjść z depresji -ale to wymaga zależnie od stanu zaawansowania więcej ceremonii. W czasie ostatniego z pobytów pomogło mojej znajomej która miała cukrzyce o podłożu stresowym a zamartwiała się całą rodziną i domem oraz sklepem.Po tym zaczęła inaczej patrzeć na świat -twierdząc ze czuła się jakby jej z głowy wyssał całe te problemy -co pozwoliło jej inaczej spojrzeć na dotychczasowe życie .Od tego czasu cukier się ustabilizował stopniowo opadając ale nie powodował mocnych skoków od minimum do maximum.
Tyle na dziś bo już późno 8/8/07 Dziki Mietek
Komentarze
`WOW GOLD Dodane przez wow power leveling w dniu - 2009-03-26 18:59:09
if wow goldand wow power leveling wow gold
Odp Dodane przez Mietek w dniu - 2008-12-09 18:45:42
Właściwie nie chcę się bawić w taką pomoc : bo obecnie mam 3 pacjentów z nowotworami bardzo zaawansowanymi. Moja klinika ciągle nie gotowa; ponadtto mamy 1 miesięczną córeczkę Maria Yamely i 4 miesięczną małpkę Nataszę. No i całe gospodarstwo jak kóry kruliki swinki morskie itp
Żeby skutecznie móc pomóc trzeba przynajmniej 2-3 sesje Ayahuascy prosze poczytac na stronie ,a u nas pomimo ze ta ljana wystepuje to nie ma dobrych Shamanów a w Iquitos jak tam sie niema kogos co zna tamtejsze uklady to napewno mozna wpasc w sidła różnych naciagaczy itp a bez dobrego oczyszczenia zwlaszcza w stadjum zaawansowanym nawet najlepsze zioła niewiele pomagają Mietek
prosba o ratunek Dodane przez maria w dniu - 2008-11-03 19:03:34
witam panie mieczyslawie ;;blagam jesli mi pan moze pomoc o ratunek dla mojego przyjaciela zachorowal 3 miesiace temu lekarze powiedzieli ze ma raka rozrzuconego po calym organizmie miedzy innymi w mozgu w plocach i jeszcze w innych miejscach reszte slyszalam jak przez mgle jest po radio terapi czeka go chemia uslyszalam ze w peru lecza jacys lekarze a teraz przeczytalam o roslinie ktora czyni cuda blagam o jakas wskazowke rade blagam pomozcie to moj imail
alkocholik Dodane przez szleszu w dniu - 2008-08-16 20:07:59
Witam pana
Usłyszałem o dajme przypadkowo i zainteresowało mnie to pod kontem mojego nałogu. Zastanawiam się czy istnieją jakieś poważne ośrodki w polsce w których można poszukać pomocy w takim stylu ?
Byłbym wdzięczny za odpowiedz i dziękuje że ktoś z pasją pisze takie artykuły. Nie wiem tylko jak po otrzymać odpowiedz jeśli (oczywiście będzie Pan tak dobry) gdyż nie chciałbym na fotum podawać swojego adresu maylowego .
Pozdrawiam
Czemu nie było Dodane przez Jola w dniu - 2008-06-25 20:03:10
Czemu nie było tego artykułu przez sporo czasu prawie 2 miesiące.Jola
ceremonie w Polsce Dodane przez
w dniu - 2008-05-26 03:59:49
czy gdzies w Polsce odbywaja sie takie ceremonie? nie stac mnie na podroz do peru, a chetnie wzial bym udzial w takim czyms.
to coś Dodane przez maciuś w dniu - 2008-04-26 15:50:41
terz tak chce
pytanko Dodane przez tomasz w dniu - 2008-02-28 04:04:18
bardzo ciekawe i interesujace a gdzie to mozna kupic
Jedno pytanie o Curanderos Dodane przez Pi w dniu - 2008-01-29 13:04:52
Jestem pod wrażeniem. Naprawdę dużo się dzięki Pańskiej pracy na tej stronie dowiedziałem o Ayahuasce. Mam tylko jedno pytanie, które wynika z zdania, które tu cytuje za Panem:
" Nie mówiąc o Curanderos co sami nie zażywają tej mikstury choć biorą udział w ceremonii. "
Czyli Curanderos nie piją Ayahuaski ??? Czy mógłby Pan przybliżyć lub w jakiś sposób rozwinąć tę myśl ???
Serdecznie pozdrawiam i przy okazji składam wielkie dzięki za tą wyśmienitą stronę i włożoną w nią pracę.
Pi.
Wielki Respekt Dodane przez Mr Bond ScigaczZemsta w dniu - 2008-01-28 17:38:23
Serdecznie pozdrawiam i zycze wszystkiego najlepszego Mr Wild Mitch
Fajnie że ciągle uzupełniasz Dodane przez Ewa w dniu - 2008-01-19 02:09:56
Ciesze się że ciągle dodajesz nowe wątki to bardzo dobrze bo jest więcej info choć przez to ten artykuł zaczyna być trochę przydługi może warto go podzielić na części lub lub napisać dalszy ciąg w osobnym np Ayahuasca 2 i tp pomyśl o tym ,wszak jest najczęściej odwiedzany. pozdro Ewa
Ciekawe i warte sprubowania Dodane przez Jarek w dniu - 2008-01-18 22:51:54
Jeśli chodzi o dobry wywar to różnic jest wiele, zależy to od definicji, które przyjmujesz -- można tłumaczyć, dyskutować i filozofować szukać i dopytywać. Jednak jeżeli postanowisz dogłębnie poznać tę i jej podobne rzeczy, to masz dużo informacji w prasie (także w internecie nawet na tej stronie) do poczytania. Oczywiście, najkorzystniej jest poznać prawdę, czyli doświadczyć ich działania na sobie i to najlepiej u dobrego szamana i na dodatek w dżungli.
Co do jakości sprzedawanej w Europie ayahuasca -- też mam wątpliwości, jednak to tylko przypuszczenie, nie poparte doświadczeniem tutaj.Słyszałem że w Anglii mają dobrą tyle na dziś Arek
Dodane przez JMW w dniu - 2008-01-16 03:49:37
Tutaj:
http://niejedzenie.info/forum/viewtopic.php?t=1230
jest opis z mojego doświadczania ayahuasca. Brałem też udział w trzydniowym przygotowaniu wywaru, możesz zobaczyć zdjęcia, filmy i posłuchać śpiewów.
Odp dla Marcina Dodane przez Mitch w dniu - 2008-01-09 16:41:50
dzięki za wpis -odnośnie Ayahuascy to jak już wiele razy zaznaczałem nie rekomenduje w początkowej fazie to znaczy pierwszy raz i parę następnych brać samemu lub w towarzystwie osób mało doświadczonych lub wręcz szarlatanów a tych ostatnio namnożyło się bez liku nawet w Pucallpie czy Iquitos .Dlatego warto znaleźć doświadczonego Shamana Ten co o nim wspominasz jest dość dobry .Jacek już ma trochę doświadczenia z Shamanami i powinien Ci pomóc.Jak nie to skontaktuj się z Raulem On Ci pomoże Pozdrawiam Mitch
Co do huśtawki nastrojów to parę dobrych ceremonii na pewno to poukłada i uporządkuje .Wiem o tym z doświadczenia moich kolegów co też podobnie zaczynali jak Ty ale Juan im w tym pomógł , pozdrawiam
i życzę udanych ceremonii i ciekawego pobytu Mitch
Pytanie dodatkowe Dodane przez Marcin w dniu - 2008-01-09 16:24:49
Dziękuję za odpowiedz tak się składa,że znam kolegę Jacka:-) niestety tylko przez internet mam nadzieje,że go w końcu osobiście poznam właśnie w Peru bo jak na razie jest bardzo zajęty bardzo chcę tam pojechać jednak mam pewne obawy boje się,że się zawiodę zdradzę panu pewien sekret odkąd interesuje się rozwojem duchowym(kilka lat) dożo się zastanawiam mam wahania nastroju raz jestem w euforii a za chwile się smucę, kiedyś tak nie miałem interesowały mnie bardzo przyziemne sprawy wszystko się zmieniło a stało się to po raz pierwszy gdy wypiłem ayahuesce ona mnie usidliła nie spodziewałem się takiego czegoś nie byłem na to przygotowany teraz wiem,ze jest coś innego oprócz świata fizycznego. Czy szaman naprawdę może mi pomóc rozwinąć się duchowo? poznać samego siebie? stracić lęk przed życiem - haruje jak wół i po co żeby kupić se telewizor plazmowy,samochód,mieszkanie przecież kiedyś odejdę i nie zabiorę tego ze sobą zastanawiam się czy wyniosę coś z ceremonii ayahuescy? Chciał bym przejść 5 lub 6 mam taki zamiar w ciągu 2 tygodniowego pobytu w Peru . Teraz już wiem że Bóg nie mieszka w budynkach(kościołach) i to nie dziadek z siwą brodą tylko absolutna czysta nieskończona energia swoją drogą zastąpiłem słowo Bóg słowem ŹRÓDŁO Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję za odpowiedz Marcin
Zapytanie Dodane przez Marcin w dniu - 2008-01-18 09:39:34
Witam panie Mieczysławie właściwie to nie wiem od czego zacząć mam tyle pytań jednak streszczę się bo jak bym chciał wszystkie zadać to zajął bym dużo pana drogocennego czasu od roku zbieram na wyprawę do Peru wcześniej myślałem o wybraniu się z Polski do Anglii podobno odprawiają tam szamani ceremonie jednak teraz jak na to patrzę do wydaje mi się,że sporo jest oszustów i pewnie w Anglii są jakieś podróby chciał bym się od pana dowiedzieć jak to właściwie jest z ceremoniami czytałem,że prawdziwi szamani a raczej madison men chyba tak to się pisze odprawiają ceremonie np raz lub dwa razy w tygodniu dowiadywałem się i wiem,że w Peru niektórzy szamani odprawiają ceremonie dziennie to znaczy tyle ile im się zapłaci tyle będzie się miało ceremonii planuję lecieć na 15 dni i właśnie zastanawiam się ile mógł bym odbyć wtajemniczeń przez ten czas? nie ukrywam,że lecę tam raczej z powodów duchowych niż leczniczych(fizycznie raczej nic mi nie dolega czuję się dobrze)od lat interesuje się rozwojem duchowym jednak błądzę w tym zamkniętym kole tysiące nauczycieli i każdy naucza swoją racje piłem parę razy ayahuasce sam ją przygotowałem niesamowite uczucie choć do tych opisywanych przez pana bardzo daleko(wizje itp) najbardziej boli mnie to,że współcześnie jest tak mało prawdziwych przewodników(gdzie ci prawdziwi szamani syberyjscy) teraz panuje straszna komercja ayahuasca stała się atrakcją przez to pożywka dla szarlatanów,którzy nabijają sobie kieszenie kosztem nieznających się turystów śledzę z zainteresowaniem pana stronę widzę,że pomaga pan ludziom a to najlepsze świadectwo o panu interesuje się również LD(świadomym śnieniem) kiedyś miałem ich dosyć sporo teraz jakoś ciężko mi odzyskać świadomość we śnie słuchałem pana relacji,że pan narzuca temat snu bardzo ciekawe proszę z tego nie rezygnować to wielkie możliwości aby pan poznał dogłębnie samego siebie zresztą kogo ja pouczam pan ma bardzo bogate doświadczenie w porównaniu z moim.Pozdrawiam Marcin
P.s słyszał pan może o szamanie Eduardo Panduro?
Ciekawe i warte poczytania Dodane przez Anka w dniu - 2007-12-28 02:25:17
Widzę że Pan ciągle uzupełnia ten artykuł co mnie bardzo cieszy.Bo bardzo mnie to interesuję .Jest to nauka przyszłości.dzięki dobrym szamanom i takim ludziom jak Pan który to upublicznia coraz więcej moich znajomych się tym interesuje.Proszę o więcej wieści na ten temat i trochę przykładów .Pozdrawiam Anka
Dodane przez Gość w dniu - 2007-11-20 11:40:06
Postanowiłem spróbować na własną rękę doświadczenia z ayahuascą.
Od 20 lat interesuję się medycyną alternatywną – i szerzej mówiąc ezoteryką. Mam w tej dziedzinie trochę doświadczeń i sądziłem, że w jakimś stopniu jestem przygotowany na to doświadczenie. Ponieważ mieszkam w Polsce i raczej mało prawdopodobne, abym mógł pojechać do Peru i uczestniczyć w prawdziwej ceremonii z shamanem, postanowiłem spróbować samodzielnie.
W jednym z europejskich sklepów internetowych kupiłem potrzebne składniki, tzn. lianę i chakrunę, przygotowaliśmy z żoną wywar według przepisu, który ów sklep podawał. Muszę podkreślić, że gdyby nie akceptująca postawa mojej żony, pewnie bym się nie zdecydował.
Jestem niewidomy od urodzenia i typowych wizji, jak u osób widzących nie spodziewałem się. Ale miałem wcześniej doświadczenia z odmiennymi stanami świadomości i inną percepcją – w każdym razie postanowiłem spróbować. Sądziłem, że to doświadczenie coś mi wyjaśni, pozwoli lepiej zrozumieć samego siebie.
Tak, więc w pewien weekend przygotowałem ayahuascę i „go ahead”!
Po zażyciu, sądziłem, że to nie zadziała, że to musi być wszystko świeże, że może coś niewłaściwie przygotowałem.
Po jakimś czasie pomieszczenie, w którym przebywałem zaczęło się zmieniać, robiło się jaśniej, jakbym przebywał w jasnym obszarze (mam poczucie światła).
Odbierałem to w taki sposób, jakby przez otwór w dachu wpadało jasne światło dzienne.
Odczuwałem lekką ekscytację i euforię. Po chwili jasność traciła intensywność i coraz bardziej ogarniała mnie ciemność. Zacząłem odczuwać lęk, ale tego się spodziewałem. Pojawiły się nudności, ale nie mogłem zwymiotować. Takie nawroty powtarzały się podczas całego doświadczenia. Było to bardzo nieprzyjemne, towarzyszyły temu stany lękowe. Rozumiałem, że muszę przez to przejść, ale nie miałem odwagi w pełni „zanurzyć się” w doświadczenie. Nie uległem panice, ale chyba byłem bliski temu.
Nie jestem osobą religijną w tradycyjnym sensie, w czasie doświadczenia w momentach nasilonego lęku usiłowałem się modlić, ale wątek się rwał i nie byłem w stanie sformułować bardziej logicznych myśli. Sam później się dziwiłem, wyglądało to tak, jakbym myślał kategoriami średniowiecznego dewota. Może niezbyt precyzyjnie to wyrażam, ale tak to wyglądało w moich subiektywnych odczuciach.
Pojawiła się myśl, że się otrułem i to spowodowało kolejne lęki. Ale wszystko jednak w dużym stopniu kontrolowałem, pojawiały się jakby nie moje myśli.
Jak pisałem, mam pewne doświadczenia w zakresie praktyk rozwoju duchowego, ale to doświadczenie w dużym stopniu przerosło moje oczekiwania.
Pozytywnym efektem jest świadomość, że nie znam siebie tak dobrze, jak sądziłem, że są we mnie nieuświadomione lęki, z którymi powinienem pracować, dotrzeć do ich źródła.
Drugim pozytywnym efektem jest to, że od następnego dnia przestałem jeść mięso i nie odczuwam do dziś potrzeby jego jedzenia.
--
Pozdrawiam serdecznie!
P.S. W dużym stopniu na moją decyzję miały wpływ moje rozmowy z Mietkiem, któremu bardzo dziękuję. Pewnie zdecyduję się jeszcze raz na kolejną próbę, może tym razem będzie mniej zaskoczeń i lęków.
Dodane przez Hubert S. w dniu - 2007-11-16 23:48:44
witam Pana serdecznie
o Ayahuasce czytałem troszeczke i czuje że potrzebuje z nią kontaktu w celach mistycznych. nie widze sensu życia, potrzebuje uzdrowienia mojej duszy. Chce pozbyć sie swoich kkompleksow znaleźc dobrego ducha który uzdrowiłby mnei i pokazał w tym wszystkim sens.
Zbieram w tej chwili pieniądze na wyjazd do Ameryki Srodkowej, jednak czuje że niebyłbym w stanie odlaleźć się tam. wyjazd z wycieczką to inna sprawa, bo tak naprwdę chyba Shaman nie ogarnąłby masowej liczby osób, wiem,że liczy się bezpośredni kontakt Shamana z osobą. Mam takie pytanie: Czy Shaman działa na płaszczyźnie duchowej ponad językiem którym mówi? wiem że to głupie pytanie, ponieważ wszyscy jesteśmy ludzmi i czuje że jedna siła wiąże nas w całosć. Niezmiernie pragne spotkania sie Shamanem z jakiejś wioski w dżungli. Czy przyjazd tam do odpowiedniej wioski i zastanie tam pana poskutkuje spotkaniem się i odbyciem wspólnej ceremonii?
mam nadzieje że już za kikla lat będe miał wystarczającą liczbe środków i uda mi się dostać Peru.
pozdrawiam serdecznie Hubert Sturmowski !
To nie tylko Ja jak widac Dodane przez Jerry w dniu - 2007-11-16 19:21:12
Jurek pozdrawiam Cię -dzwonilem pare razy ale dopiero Mietek podal mi twoj nową komurkę. Mietek był bardzo zajęty i nie miał czasu ze mną rozmawiać dopiero w poniedziałek bo dziś w nocy jedzie do rezerwatu na jakąś ceremonję .Ale co do Poerto Madonado to się z Tobą w zupełności zgadzam .Ci shamani to chłopaki ze Szwecji mało wiedzący o Ayahuasce a ich wywar przyniesiony w plastykowej butelce musiał być bardzo stary bo co chwilę jakiegoś proszku dosypywali pużniej się od innego uczestnika dowiedziałem że to Toye -bardzo niebezpieczny składnik psychotropowy i nie wielu Shamanów go używa chyba że na odwykówkę narkotykową. Wiesz że mam większe doświadczenie bo 2 razy byłem z Mietkiem u Don Juana
Raz byliśmy razem jak pamiętasz jeszcze z Mietkiem Venessą i jego synem Szymonem i jego dziewczyną
u Rencuza na Rio Momon I wszystkie te ceremonje bardzo mi się podobały
były wspaniałe wizje ,daleko od wioski było tylko słychać rechot tych potężnych żab i nocnych ptaków głośny śpiew ale to wszystko umilkło przed północą potem ćiszę przerywał od czasu do czasu ciepły deszczyk kropiący po daszku z liści palmowych.Atmoswera wspaniała jeszcze księżyc od czasu do czasu pobłyskiwał przez poruszające się lekkim wietrzykiem gałęzie pobliskich drzew czuć było ten oddech Selvy.A tam w Poerto Madonado to typowa komercja ,nie dość że miała być tylko nasz 8 osobowa grupa z jednym Shamanem i super komfortowych warunkach bo wszak wzieli po$160 .00 od łebka a tu zrobino spęd 26 osób i 2 niby Shamanów 1 osoba do rozprowadzania która niezbyt sobie radziła były tylko 2 ubiekacje co na tyle osóto stanowczo za mało.
Dotego głośna muzyka prawie do 3 rana dobiegająca z wioski bo tam było Dysco.Nie było słychać nawet co ten Niby Shaman do nas mówi.
Z mojej grópy to tylko Ja i Jurek mieliśmy jakieś fragmenty wizji ale raczej bardzo negatywnych wręcz powiedział bym strasznych.
O samopoczuciu przez następne 4-5 dni nie wspomne .A z Krystyną to nawet musieliśmy polecieć do Pucallpy i dzieki Mietkowi że żeśmy go wtedy w Końcu dorwali to mieliśmy kontakt i tamten Shaman co nawet jest tu na zdjęciu jakoś nas doprowadziłd o pożądku .Powiedział nam że dodano za duzo Toe i to są typowe tego objawy.Tak że wszystkim odradzam takich Szarlatanów bo można sobie tylko biedy narobić.Mietku kiedy Ty w końcu będziesz tam w Peru Bo z tego Co widzę to masz dobrą rękę do Shamanów ,Wspominałeś o Jacku ale jakoś się do niego nie mogę dodzwonić .Coś słyszałem że ma być tam na Rio Nanay pod koniec roku lub na początku stycznia.
Jeżeli On ma tyle doświadczenia Co Ty to chętnie skożystam ale wolał bym z Tobą bo Ciebie znam i wiem że potrafisz to świetnie zorganizować
.Jeszcze jedno pytanie kiedy Cię znów usłyszymy na Radiu u Miry.Wiem że była zgrupą u Ciebie 2 tygodnie temu ijeździliście po rezerwacie Navajo i Hopi.Jak będziesz na Radiu to wgraj tę pogadankę aby można znów Cie posłuchać tak jak niektóre wgrywasz w Galeri.tyle na dziś Pozdo i trzymaj się i życze jak najszybszego wyjazdu do Peru na stałe bo tam jesteś bardziej potrzebny.Jerry
Pobyt w Selvie Dodane przez Andrzej w dniu - 2007-11-14 23:36:25
Po moim ostatnim pobycie w sierpniu tego roku z Mietkiem Jego żoną Venessą i Raulem orz Shamanem Carlosem Gdzieś na Rio Nanay koło Iquitos i wczorajszej rozmowie z Mietkiem mam sporo uwag z którymi chciałbym się podzielić.
Na wstępie bardzo mi się ta ceremonia podobała Mój lęk został częściowo zneutralizowany przez lektórę w tym jego strony i jego opwieści bo jak mi wiadomo to brał w podobnej ceremonji udział ponad 20 razy w tym z innymi Shamanami a nawet tak jaK I teraz pod okiem Carlosa prowadził tą ceremonje Carlos tylko pare razy mu pomagał.
Zwłaszcza przy śpiewach.
Jednak stwierdzam że cała ta otoczka ma wielkie znaczenie bo poprzednio gdy bralem udział w grupowej ceremonji (18 osób) w Poerto Madonado to wyniosłem bardzo niemiłe wrażenie nie dość zezdarto z nas sporo to miałem potem problemy emocjonalne typu lękowego.Dlatego zgadzam się w pełni z Mietkiem że pierwsza ceremonjia powina być robiona podobnie jak ta którą mieliśmy z Carlosem .Ważne jest miejsce najlepiej gdzieś w dżunglji z dala od wiosek i ludzi aby nie było słychać hałasu jedynie głosy selvy samo proszenie o uzyczenie gałązek liany potem zbieranie liści rozbijanie i gotowanie post przed ceremonją pozytywne nastawienie no i jak najmniejsza liczba uczestników ,ubiór Shamana nastrój i tp potem rano kąpiel we Flower Bascet czyli polewanie się płatkami kwiatów selvy i rozmowy o wizjach z shamanem to wszystko jest bardzo ważne i pomgające zrozumieć sens i cel tej ceremonji .Za co bardzo dziękuje Mietkowi i Venessie że mnie namówili i rozwiali moje obawy
Raulowi za dobre tłumaczenie no i Carlosowi za to że pozwolił Mietkowi prowadzić tą Ceremonję co uważam ze mu sie w pełni udało robił to nieporównywalnie lepiej niż tam w P.Maldonado.Wiem że przez jego skromność trzeba go było prosić aby to poprowadził ale się zgodził i dzięki mu za to i Vanessie ze nie wiele protestowała. Pozdrawiam Andzej
Fajne Dodane przez Adam w dniu - 2007-08-10 00:04:40
Fajnie że dopisałeś o dodatkowych działaniach tego wywaru a właściwie ceremonii -pamiętasz jak byliśmy na Campie Rajn forest Camp koło Iquitos na rzece Momon itam był Don Huan
to miałem spore opory jeśli chodzi o ceremonie -wszak tyle się nasłuchałem opowieści .Ale okazało się że wiele mi pomogła .Teraz pojmuje co za znaczenie miało to wysysanie i to dmuchanie dymem .dzięki Ci Mietku i twej wspaniałej już żonie Vanessie żeście mnie do tego przekonali Napisz kiedy się znów wybierasz w tamte strony a postaram się przylecieć bo widzę że masz tam sporo znajomych i znasz temat jak mało kto zwłaszcza z białych. Pozdrawiam wszystkich Adam
Odp Dodane przez Gość w dniu - 2007-07-21 22:02:14
wróciłem właśnie wczoraj z Peru byliśmy tylko raz na ceremonii z Huanem nasza grupa .Była to ceremonia 1 raz dla mojej grupy a że trzeba była wracać tej samej nocy przez błotnistą drogę około 1 km do łódki więc większość spanikowała i pili tylko symbolicznie po 30% normalnej dawki.
Ale wizje też były no i pozostałe elementy ceremonii jak Hicaro czyli pieśni oraz oczyszczanie energetyczne zadziałało dobrze -w ogóle grupa zadowolona ale ze względu na czas nie powtórzyliśmy dla mnie była to 24 ceremonia i miałem wspaniałe wizje i pomimo że
kręciło mi się w głowie bo wypiłem całą dawkę na śliskiej drodze w dół do rzeki ani razu nie fiknąłem a szłem o kulach bo wszak miałem wypadek 1 czerwca i złamaną kość ludową w 3 miejscach no i panewkę w miednicy
miała 14 odprysków oraz pęknięcie w 60% ale to Poskładali mi w Peru przy \pomocy Swelva Con Swelva a w USA w kość wstawiono mi Pręt 40 cm i grubości1/2 cala a że wywiercono otwór więc już się nie dało inaczej złożyć i teraz zarazie chodzę o kulach .Nie wiem jak długo
Ale to inna sprawa Mitch
Klinika Sacharuna - Projekt Dodane przez Gość w dniu - 2007-05-03 13:51:23
Dzieki Panowi Mietkowi mialem mozliwosc zetknac sie z wywarem Ayahuasci a takze w tej chwili do okolo 80-90% pomoc mojej nekanej przez ponad 6 lat Insomnia (bezsennoscia) Zonie bedac tylko 2 razy po 2 tygodnie w rejonach Peruwianskiej dzungli w okolicach Iquitos.
Juz po 5:ej Ceremoni wiedzialem z czym i gdzie bede pracowal w przyszlosci i co chce na 100% robic! Naszego Szamana / Curandero (Don Juana), ktory pracowal z Nami przy uzdrawianiu mojej Zony nie mosialem o nic pytac - poprostu nastepnego ranka po tej 5:ej Ceremoni - odpowiadal na moje pytania, ktorych nie mosialem lub nie zdarzylem Jemu zadac!
Jeszcze raz bardzo dziekuje wspanialemu "Dzikiemu Mietkowi" i Jego wiedzy na naprowadzenie mnie na scieszke mojego przeznaczenia! A wszystkich innych goraco zapraszam na przyjrzenie sie projektowi, ktory znaczy dla mnie bardzo, bardzo wiele! Dziekuje za uwage i pozdrawiam Wszystkich czytajacych moj komentarz, Jacek Slawek, www.sacharunaclinic.org
Dodane przez Gość w dniu - 2007-05-03 13:51:07
Dzieki Panowi Mietkowi mialem mozliwosc zetknac sie z wywarem Ayahuasci a takze w tej chwili do okolo 80-90% pomoc mojej nekanej przez ponad 6 lat Insomnia (bezsennoscia) Zonie bedac tylko 2 razy po 2 tygodnie w rejonach Peruwianskiej dzungli w okolicach Iquitos.
Juz po 5:ej Ceremoni wiedzialem z czym i gdzie bede pracowal w przyszlosci i co chce na 100% robic! Naszego Szamana / Curandero (Don Juana), ktory pracowal z Nami przy uzdrawianiu mojej Zony nie mosialem o nic pytac - poprostu nastepnego ranka po tej 5:ej Ceremoni - odpowiadal na moje pytania, ktorych nie mosialem lub nie zdarzylem Jemu zadac!
Jeszcze raz bardzo dziekuje wspanialemu "Dzikiemu Mietkowi" i Jego wiedzy na naprowadzenie mnie na scieszke mojego przeznaczenia! A wszystkich innych goraco zapraszam na przyjrzenie sie projektowi, ktory znaczy dla mnie bardzo, bardzo wiele! Dziekuje za uwage i pozdrawiam Wszystkich czytajacych moj komentarz, Jacek Slawek, www.sacharunaclinic.org
Ciekawy Dodane przez Jan w dniu - 2007-04-23 22:46:15
Dość ciekawy artykuł ,wiele fajnych info
Mam pytanie ile razy Pan brał udział w takiej ceremonii i czy za każdym razem były wizje ?
amanita muscaria Dodane przez hobgoblin w dniu - 2007-02-25 04:45:55
Ciekawy artykuł, tym bardziej, że pisany z pozycji osobistych doświadczeń. Podobno sesje z Ayahuasca są płatne? Ładne zdjęcia. Efekty które pan opisuje (działania ayahuasca) przypominają skutki używania przez szamanów syberyjskich i lapońskich grzybów amanita muscaria (nie wiem jak w sferze wizyjnej). Czy wogóle można porównywać możliwości tych roślin mocy (chociaż grzyby to nie roślina ani też nie zwierzę )?
Postaram się Dodane przez Mietek w dniu - 2007-01-20 18:28:04
Postaram się wkrótce dodać więcej informacji Mitch
Fajny artykół Dodane przez Ania w dniu - 2007-01-17 19:01:40
Bardzo ciekawe zwłaszcza komentarze Proszę więcej info na ten interesujący temat Ania
Radio u Miry Dodane przez Alek w dniu - 2006-12-29 23:43:35
Już u nas po północy a ty ciągle na telefonie -nawet przez chwilę nie można Cię złapać idź lepiej spać dość gadania a swoją drogą kiedy będziesz miał te pogadanki na swojej stronie
pozdrawiam i spróbuję rano się dodzwonić bo mój kolega ma raka jelita z przerzutami chemia nic nie daje.Wiem od Jadwigi że tam w Peru mogą pomóc wszak jej pomogłeś i dzięki temu żyję .Domyślam się że wymaga to sporo zachodu i telefonów ale proszę weż to pod uwagę obiecujemy pokryć wszelkie koszty i jakoś wynagrodzić
Pozdrawiam Alek
Re Dodane przez Marcin w dniu - 2006-12-24 15:58:37
Dziękuję za odpowiedz właśnie się zastanawiałem nad tym ponieważ już piłem Ayahuasce(zrobiona przez szamana) ale kilku miesięczna i oprócz biegunki prawie nie czułem efektów tak ogólnie to piłem wywar parę razy(zrobiony od razu i wypity miał efekt piorunujący)chciał bym z panem pozostać w kontakcie mam na imie Marcin i w ramach możliwosci probuje wspierać powstająca klinikę Sacharuna i kolegę Jacka oraz Pana.
Pozdrawiam
Odpowiedź Dodane przez Mitch w dniu - 2006-12-24 09:56:21
Dzieki za życzenia I nawzajem.Ayahuasca traci swoją moc już na 2 dzień ale około 15% jeszcze jest zdatna do użytku Po 3-5 dniach potem w zwiększonej iloci spełnia tylko rolę oczyszczającą ,Ponadto powinna być przechowywana w chłodnym I zacienionym miejscu przez ten czas ( szamani przechowują ją w rzece lub lagunie. A my powinniśmy w lodówce na dolnej półce wtedy nawet Po pól roku jeszcze ma właściwości oczyszczające -chyba że doda się Toe to wtedy są wizje często bardzo negatywne i stresujące, ale nie radzę tego samemu próbować bo można mieć problemy natury psychicznej) Pozdrawiam I życzę jeszcze raz na wzajem wesołych swiąt I szczęśliwego nowego roku Dziki Mietek
Zapytanie Dodane przez Marcin w dniu - 2006-12-24 09:48:49
Dzień dobry panie Mieczysławie mam pytanie do pana czy Ayahuasca zrobiona i odstawiona na kilka miesięcy(np 2,3miesiace) traci swojąa moc czy wywar przez to może być osłabiony?
Pozdrawiam i proszę o odpowiedz a także,życzę zdrowych i pogodnych świąta
Ciekawe Dodane przez ANDY R w dniu - 2006-09-23 13:23:02
Bardzo interesująco Pan Pisze ,Jestem tym żywo zaiteresowany choć byłem pare raszy w Am Południowej w tym i w Peru ale nigdy w Iquitos chcę się tam wybrać ale dobrze by było w tym czasie co Pan tam będzie ,bo jak widze zna Pan tamtejsze zwyczaje i stosunki a z moich doświadczeń wiem że to ważniejsze niżnawet spora kasa.
Zycze powodzenia wiem od Michaela bo dzwoniłem że od 10 września jest Pan w Peru szkodz że dopiero dziś się o tym dowiedziałem bo napewno bym sie tam zjawił a teraz mam inne sprawy na głowie.
Pytanie czy tym razem będzie Pan brał udział w ceremonji Ayahuascy i kiedy bo może bym jednak na tydzien wyskoczył zwłaszcza jak patrzyłem to bilety z N.Y są około $ 700.i do Iquitos z Limu w granicach $ 80 co jest do przełknięcia .Zadzwonie jutro na Pana Cel Pozdrowienia Andrzej z N.Y
Foto Dodane przez Vanessa w dniu - 2006-09-23 12:21:49
buena foto ,no hablo polaco, solo espańol Vanessa
AYAHUASCA Dodane przez Kris w dniu - 2006-09-21 20:28:22
Naprawde dzieki ze Pan nam polecil ta ceremonie i dzieki Raulowi i Vanessie co nam na poczatku pomagala zanim poleciala do Limy do Pana.Jenak mial pan racje ze bardzo ważna jest swieza i odpowiednio przygotowywana.
Teraz to po w sumie 4 ceremoniach u 2 roznych szamanow to widze i czuje .w czasie ostatnich 2 ceremonji mialem wspaniale wizje odnosnie mojej horoby i pokazano mi co mam zazywac i tp jest to cos wspanialego
jeszcze raz dziekuje i Raula oraz Vanesse polecam wszystkim jako chyba najlepszych przewodnikow
no i dobrze znajacych miejscowych szamanow oczywiscie tych uczciwych bo tych mniej jest na peczki pozdrawiam wszystkich Kris
AYAHUASCA Dodane przez Ania z Iquitos w dniu - 2006-09-09 01:05:51
Wczoraj bylismy na ceremonji ,nie taki djabel straszny,Bylo troche torsji i prowadzanie do ubiekacji Ale wizje byly wspaniale.Camp niczego sobie .Iquitos o wiele ladniejsze od Limy zostaniemy tu pare dni.Ania z grupa
Prosze o przyklady Dodane przez Wanda w dniu - 2006-09-07 22:01:29
Wiem ,bardzo ciekawie Pan opowiada o tej "Boskiej Ljanie" Czemu Pan nie napisze tego jakby sie wstydzil .Fajne zdjecia .Ale w Explorerze czesto na 1 miejscu wyskakuje angielska wersja a tam nic nie ma prosze cos z tym zrobic Wanda
Napisz komentarz
Pamiętaj o wpisaniu KODU antyspamowego.
Imię:
Tytuł:
BBCode:
Komentarz:
Kod antyspamowy:*
Powered by AkoComment 2.0!
Proszę o komentarze i wpisywanie kodu antyspamowego (pomarańczowe 5 cyferek wpisać w okienku) pozdrawiam Mitch